Jewgienij Prigożyn zwrócił się do Sergieja Szojgu, aby przyjechał do Bachmutu, gdzie w ostatnich miesiącach toczą się najbardziej zacięte walki na linii frontu. To ciąg dalszy sporu między szefem najemniczej grupy Wagnera i rosyjskim ministrem obrony.

Apel Prigożyna został dziś opublikowany przez jego służbę prasową. "Biorąc pod uwagę trudną sytuację operacyjną, a także Wasze wieloletnie doświadczenie w działaniach bojowych, proszę o przybycie na terytorium Bachmutu, które znajduje się pod kontrolą jednostek paramilitarnych Federacji Rosyjskiej i niezależną ocenę obecnej sytuacji"- napisał szef grupy Wagnera.

W liście czytamy również, że najemnicy kontrolują obecnie ponad 95 proc. miasta.

Tymczasem wczoraj Prigożyn stwierdził , że pod Bachmutem jednostki regularnej armii Rosji tracą pozycje bez walki.

Konflikt na linii Prigożyn - Szojgu

To ciąg dalszy konfliktu pomiędzy szefem grupy Wagnera i rosyjskim ministerstwem obrony. W ostatnim czasie Prigożyn zapowiadał, że opuści Bachmut, jeśli nie otrzyma wystarczającej ilości amunicji do prowadzenia dalszych działań zbrojnych.

Wczoraj przyszedł rozkaz. Jeśli opuścimy nasze pozycje, zostanie to uznane za zdradę ojczyzny. To jest wiadomość dla nas. Ale jeśli nie będzie amunicji, to odejdziemy i to my będziemy pytać, kto naprawdę zdradził ojczyznę. Najwidoczniej zdrajcą jest ten, który podpisał zgodę na dostawy - przekazywał we wtorkowym nagraniu Prigożyn. 

"Kucharz" Putina dał rosyjskiemu resortowi obrony ostatnią szansę i oznajmił, że jego wojska pozostaną w Bachmucie jeszcze "kilka dni" i zaczekają na amunicję.

Wcześniej szef wagnerowców wygłosił płomienne i wyjątkowo wulgarne przemówienie, w którym oskarżył Sergieja Szojgu i Walerija Gierasimowa o brak dostaw sprzętu i amunicji dla walczących w Bachmucie. W poniedziałek Prigożyn był już spokojniejszy i przekazał, że rosyjski resort obrony obiecał mu szybkie i regularne dostawy.

Dzień później jednak "kucharz Putina" był w zdecydowanie gorszym humorze, gdy stwierdził, że Grupa Wagnera otrzymała tylko 10 proc. tego, o co prosiła. Zostaliśmy oszukani - skwitował Prigożyn.

Wojska rosyjskie próbują zająć Bachmut w obwodzie donieckim od sierpnia 2022 roku. Od wielu tygodni prowadzone tam są najcięższe i najkrwawsze walki w wojnie Rosji z Ukrainą. Mimo prognoz, że dowództwo w Kijowie może podjąć decyzję o wycofaniu się z miasta, oddziały ukraińskie kontynuują jego obronę.