"Ukraina zwiększy swe siły zbrojne o 100 tys. żołnierzy w ciągu trzech lat" - zadeklarował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w podpisanym dekrecie w sprawie wzmocnienia zdolności obronnych swojego kraju. Podkreślił, że na taki krok zdecydowano się po to, "by wkrótce dalej był pokój".

Zełenski podpisał w parlamencie dekret, którego celem ma być wzmocnienie zdolności obronnych Ukrainy. Przewiduje on m.in. zwiększenie liczby wojskowych w ciągu trzech lat o 100 tysięcy, sformowanie dodatkowych 20 brygad sił zbrojnych Ukrainy, podwyższenie wynagrodzenia wojskowym, wydłużenie okresu obowiązywania kontraktów. 

Ten dekret nie jest dlatego, że zaraz będzie wojna. Ten dekret jest po to, by wkrótce dalej był pokój - zaznaczył prezydent. 

Jak ocenił, intensywność zaplanowanych na ten tydzień wizyt na Ukrainie zagranicznych polityków, w tym premiera Polski Mateusza Morawieckiego, Wielkiej Brytanii - Borisa Johnsona, Holandii - Marka Ruttego i prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, to "poważny czynnik stabilizacji sytuacji" w kraju. 

Plotki, pogłoski, prognozy ekspertów, wielkich blogerów i (wróżbitki) baby Wangi nie sprawdziły się - oznajmił Zełenski. Nikt nie decyduje o naszym losie za naszymi plecami - dodał. 

Poinformował, że trwają aktywne działania, aby ustalić datę spotkania liderów czwórki normandzkiej (Niemcy, Francja, Ukraina, Rosja) w sprawie Donbasu. Zełenski zapowiedział utworzenie nowego formatu politycznej współpracy Ukrainy z Polską i Wielką Brytanią. 

Podkreślił, że wczoraj ukraińscy i polscy ministrowie "osiągnęli wzajemnie korzystne uzgodnienia w sferze handlu, inwestycji, przewozów, tranzytu towarów". 

Zapewnił też, że stabilizuje się sytuacja gospodarcza i finansowa na Ukrainie.