W podkijowskim miasteczku Bucza, gdzie od kilku dni trwają zacięte walki, Rosjanie mają plądrować sklepy i strzelać do domów, samochodów, a nawet dzieci. Poinformowała o tym na swoim profilu w serwisie Facebook rada miejska tej miejscowości. Tymczasem jak podają media, mer Buczy doznał obrażeń z rąk czeczeńskich kadyrowców.

Władze Buczy przekazały, że Rosjanie prowadzą ostrzał wszystkich osiedli w tej miejscowości. 

"Każdy dzień, to walka o przetrwanie. Mieszkańcy Buczy od kilka dni nie mają prądu, ogrzewania, łączności (...). Codziennie otrzymujemy tysiące wiadomości od mieszkańców Buczy i okolicznych osiedli z prośbami o jedzenie, wodę, przywrócenie łączności. Mieszkańcy proszą o pomoc dla chorych, którzy od kilku dni nie mogą znaleźć krewnych. Znaczna liczba mieszkańców mieszka w piwnicach" - czytamy poście rady miejskiej, który pojawił się na Facebooku.  

"Potrzebujemy pomocy, aby przetrwać!"

"Wróg nadal strzela do domów, samochodów, zabija cywilów, a nawet dzieci, plądruje sklepy. Nie da się dostarczyć pomocy humanitarnej, miejscowość jest oblegana przez wroga. Potrzebujemy pomocy, aby przetrwać! Pomóżcie ocalić społeczność!" - zaapelowały władze.

Mer Buczy doznał obrażeń z rąk czeczeńskich kadyrowców

Jak przekazała na Telegramie telewizja Ukraina 24, mer Buczy Anatolij Fedoruk doznał obrażeń z rąk kadyrowców. Więcej szczegółów na ten temat nie podano.

"Walki między Buczą i Worzelem trwają już czwartą godzinę. Do miasta weszli kadyrowcy - żołnierze wypierają ich" - informował wcześniej Fedoruk.

Negocjacje ws. ewakuacji mieszkańców

Doradca administracji prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz, cytowany przez portal Ukraińska Prawda przekazał, że władze negocjują zorganizowanie ewakuacji ludności z miejscowości Hostomel i Bucza.

"Teraz ta kwestia jest omawiana na najwyższym szczeblu z międzynarodowymi organizacjami humanitarnymi, przez pośredników z Rosjanami, aby pozwolili wyjść z Buczy i Hostomla (...) Wróg praktycznie zajął Buczę i Hostomel, nasi mieszkańcy są tam faktycznie przetrzymywani jako zakładnicy. (...) Jeśli chodzi o korytarze humanitarne, to myślę, że ta sprawa zostanie rozwiązana" - wyraził nadzieję Arestowycz.

Dodał, że w Hostomlu i Buczy wojska ukraińskie wycofały się na nowe pozycje, aby nie stwarzać zagrożenia dla cywilów.