105 z 290 ciał cywilów zabitych przez Rosjan w Irpieniu pod Kijowem wciąż nie zostało zidentyfikowanych – poinformowała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Jak dodała, 70 proc. miasta uległo zniszczeniu lub uszkodzeniu w wyniku działań wojennych.

Wereszczuk powiedziała w ukraińskiej telewizji, że w celu przeprowadzenia ekspertyzy sądowo-medycznej dostarczono ciała 161 mężczyzn, 73 kobiet, 1 dziecka i szczątki 55 osób. Mówimy takie rzeczy w XXI wieku, w centrum bardzo europejskiego, pięknego (...) miasta. I nawet nie możemy mówić o ciałach, mówimy o ludzkich szczątkach - oznajmiła.

Jak dodała, przyczyną śmierci 35 osób było zranienie odłamkami pocisków, a 40 - rany postrzałowe. W przypadku pięciu osób potwierdzono jako przyczynę śmierci uszkodzenia czaszkowo-mózgowe. W przypadku 110 ciał nie można było stwierdzić przyczyny śmierci, gdyż wciąż trwa ekspertyza sądowo-medyczna.

Wereszczuk powiedziała, że przesłuchanie 228 mieszkańców Irpienia pozwoliło potwierdzić siedem miejsc zbiorowych rozstrzelań i miejsca pochówków.

Jak dodała wicepremier, zakończył się pierwszy etap śledztwa w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych w Irpieniu i stwierdzono, że 70 proc. miasta uległo zniszczeniu lub uszkodzeniu.  Siły rosyjskie używały wobec cywilów zabronionej broni: min przeciwpiechotnych, pocisków moździerzowych oraz rakiet Iskander-M.