„Zobaczyłem kluczowe rzeczy, które potrzebowałem zobaczyć” – powiedział szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi, który stoi na czele misji tej organizacji do okupowanej przez Rosję elektrowni atomowej. Grossi dodał MAEA będzie stale obecna w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.

Agencja Reutera powiadomiła, że późnym popołudniem, po kilkugodzinnym pobycie w elektrowni, "część członków delegacji MAEA opuściła zajętą przez Rosję Zaporoską Elektrownię Atomową".

Kończymy naszą długo oczekiwaną wizytę (...) Jest jeszcze dużo do zrobienia. Moja ekipa tu pozostaje. Co ważniejsze, ustanawiamy stałą obecność MAEA tutaj (w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej) - powiadomił Grossi w nagraniu opublikowanym na Twitterze.

Zgromadziliśmy wiele informacji. Zobaczyłem te kluczowe rzeczy, które potrzebowałem zobaczyć - powiedział szef MAEA Grossi. Cytuje go agencja AFP, uściślając, że wypowiadał się dla "towarzyszących misji rosyjskich mediów".

Według stanu na godz. 18 (17 w Polsce) dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi opuścił Zaporoską Elektrownię Atomową. Razem z nim siłownię opuściło większość członków delegacji - powiadomił Enerhoatom w Telegramie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pracownik Zaporoskiej Elektrowni Atomowej: To, co robią Rosjanie, to skrajna głupota

Część przedstawicieli MAEA pozostała na terenie elektrowni

Na terenie elektrowni pozostało pięciu przedstawicieli misji MAEA, którzy kontynuują prace.

"Planowane jest, że pozostaną na terenie elektrowni do 3 września" - podano.

Wcześniej strona ukraińska podała, że Misja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej przybyła do kontrolowanej przez siły rosyjskie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy.

Misja czekała na wyjazd z terenu kontrolowanego przez rząd w Kijowie ze względu na trwające w okolicy elektrowni ostrzały.

Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Na jej terenie stacjonuje około 500 rosyjskich żołnierzy oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. W sierpniu wojska najeźdźcy kilkakrotnie ostrzelały elektrownię, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa każdorazowo oskarżała o te incydenty Kijów.