​Rosjanie straszą wyższymi cenami gazu w związku ze wstrzymaniem certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Były premier i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przekonuje, że wkrótce ceny surowca na rynkach w Europie wzrosną do 2 tys. euro za tysiąc metrów sześciennych.

Niemiecki kanclerz Olaf Scholz polecił wstrzymanie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Cóż. Witamy w nowym świecie, w którym Europejczycy wkrótce będą płacić 2000 euro za tysiąc metrów sześciennych gazu - napisał na Twitterze Dmitrij Miedwiediew.

Ceny gazu na holenderskiej giełdzie TTF ceny marcowych kontraktów terminowych były we wtorek na poziomie 815 euro za tysiąc metrów sześciennych.

Czy dostawy do Polski są zagrożone?

W krótkiej perspektywie Polska jest zabezpieczona energetycznie. W tej chwili połowa dostaw gazu pochodzi z Rosji, a połowa z innych krajów i z krajowego wydobycia. Gdyby Rosjanie podnieśli nam ceny lub odcięli dostawy, to gazu nam nie zabraknie, zwłaszcza że jesteśmy już po zimie. Ważne też, że nasze magazyny są wypełnione w 80 proc. - zauważa dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda.

W dalszej perspektywie sytuacja zależy m.in. od projektu Baltic Pipe, czyli gazociągu, który ma połączyć Polskę ze skandynawskimi złożami. Ma być gotowy jesienią. 

Polskie władze szykują także rozbudowę gazoportu w Świnoujściu, co powinno pozwolić na zwiększenie dostaw statkami gazu skroplonego.

Wstrzymana certyfikacja Nord Stream 2

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił, że wstrzymuje certyfikację kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. To reakcja na uznanie przez Rosję dwóch separatystycznych republik Doniecka i Ługańska na wschodzie Ukrainy. Bez tej certyfikacji Nord Stream 2 nie może zostać uruchomiony.

Scholz stwierdził, że decyzja o uznaniu samozwańczych "republik ludowych" w Doniecku i Ługańsku narusza prawo międzynarodowe i porozumienie mińskie. Putin zrywa z Kartą Narodów Zjednoczonych i "ze wszystkimi porozumieniami prawa międzynarodowego, które kraj ten zawarł w ciągu ostatnich 50 lat". Należy respektować integralność i suwerenność każdego kraju oraz niezmienność granic - podkreślił Scholz. Rosja nie ma "żadnego poparcia społeczności międzynarodowej" dla swoich działań.