Co najmniej 33 marynarzy rosyjskich zostało uznanych za zaginionych po ataku ukraińskim na okręt desantowy Nowoczerkask w porcie na okupowanym Krymie - podał niezależny rosyjski portal Astra. Źródła portalu utrzymują, że 19 marynarzy zostało rannych. W chwili ataku na okręcie było 77 ludzi.

Portal podał, że rannych zostało również czterech cywilów. Ofiarą śmiertelną ataku jest pracowniczka ochrony portu w Teodozji. Dane te Astra podaje powołując się na własne źródła, których bliżej nie precyzuje.

Według portalu na miejscu ataku znaleziono elementy pocisku rakietowego Storm Shadow, odpalonego z ukraińskiego samolotu bojowego. Zaatakowany okręt całkowicie się wypalił i zatonął - wynika z doniesień, opublikowanych na kanale Astry na Telegramie.

O ataku na okręt desantowy Nowoczerkask znajdujący się w porcie w Teodozji na Krymie poinformowano we wtorek. Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał, że jednostka została ostrzelana przez lotnictwo ukraińskie pociskami manewrującymi w nocy z poniedziałku na wtorek. Resort obrony Rosji potwierdził atak twierdząc, że brały w nim udział ukraińskie bombowce Su-24 i że zostały one zniszczone.

Nowoczerkask to duży okręt desantowy projektu 775, służący do transportowania i desantu piechoty morskiej i ciężkiego sprzętu opancerzonego. W marcu ukraiński sztab generalny podał, że Nowoczerkask został uszkodzony w ataku na inną jednostkę. Media w maju oceniały, że łącznie trzy rosyjskie okręty projektu 775 są naprawiane w stoczni na okupowanym Krymie.

Na początku grudnia ukraińskie dowództwo zapowiedziało nasilenie operacji na tyłach wroga, a zwłaszcza w rejonie okupowanego przez Rosjan Krymu.