Minister spraw zagranicznych Francji powiedział, że niektóre z form pomocy Ukrainie mogą wymagać obecności zachodnich wojsk na terytorium tego kraju, ale "bez przekraczania progu militarnego zaangażowania". Stephane Sejourne odniósł się w ten sposób do słów prezydenta Emmanuela Macrona, który w poniedziałek powiedział, że nie należy "wykluczać" wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę.

Szef francuskiej dyplomacji podkreślił, że chodzi o personel, który nie będzie realizował misji ofensywnych, a jedynie misje wspierające np. w zakresie produkcji broni, rozminowywania czy zadań związanych z cyberbezpieczeństwem na terytorium Ukrainy.

Scholz i Tajani odrzucają pomysł Macrona

Dziś kanclerz Niemiec Olaf Scholz odrzucił rozważany przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona pomysł wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę. 

Nie będzie żadnych żołnierzy na ukraińskiej ziemi, wysłanych przez państwa europejskie - powiedział szef niemieckiego rządu.

Do wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona odniósł się również szef MSZ Włoch, wicepremier Antonio Tajani.

To idea Macrona - podkreślił Tajani w czasie wizyty w Zagrzebiu. Ale "kiedy mówi się o wysłaniu wojsk trzeba być bardzo ostrożnym, bo nie możemy sprawić, by myślano, że jesteśmy na wojnie z Rosją" - dodał włoski minister spraw zagranicznych. My nie prowadzimy wojny z Rosją, bronimy Ukrainy - zaznaczył wicepremier Tajani.

Macron: Na tym etapie nie ma zgody na wysłanie wojsk na Ukrainę

W poniedziałek w Paryżu toczyły się wielostronne rozmowy, poświęcone wojnie w Ukrainie i wsparciu dla tego kraju. W drugą rocznicę rosyjskiej inwazji Macron zaprosił przywódców, by rozmawiać o wzmocnieniu współpracy na rzecz wsparcia dla Kijowa.

Francuski prezydent powiedział po zakończeniu obrad, że nie należy "wykluczać" wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę w przyszłości, choć jego zdaniem na obecnym etapie "nie ma konsensusu" w tej sprawie. Na tym etapie nie ma zgody na wysłanie wojsk na Ukrainę - zaznaczył Macron.

Po szczycie zapowiedział też utworzenie nowej koalicji, która ma dostarczyć Ukrainie rakiety średniego i dalekiego zasięgu, potwierdził też gotowość przystąpienia do czeskiej inicjatywy zakupu pocisków dla Ukrainy od dostawców spoza Unii Europejskiej.

Macron oświadczył też, że ponieważ istnieją jeszcze zachodnie firmy, które dostarczają Rosji części do produkcji broni, "zmusza nas to do nałożenia dodatkowych sankcji na te firmy i kraje, które to ułatwiają".