Ramzan Kadyrow zamieścił nagranie, na którym widać, jak jego syn brutalnie bije 19-letniego aktywistę Nikitę Żurawela. Sprawa wywołała duże poruszenie w Rosji. "To jest piekło. To brak szacunku dla prawa naszego kraju" – zareagowała rosyjska dziennikarka Ksenia Sobaczak.

Nikita Żurawel został zatrzymany w maju 2023 r. w Wołgogradzie. Jest oskarżony o spalenie Koranu przed jednym z meczetów w mieście. Miał przy tym drwić z muzułmanów. Aktywista miał się przyznać do spalenia Koranu "na polecenie służb specjalnych Ukrainy".

Po zatrzymaniu Żurawel trafił do aresztu śledczego w Czeczenii. 16 sierpnia pojawiła się informacja, że 19-latek został tam pobity przez syna Ramzana Kadyrowa. Dziś w mediach społecznościowych przywódca Czeczenii zamieścił nagranie, na którym widać, jak Adam Kadyrow bije Żurawela.

Nie lubię niedopowiedzeń. Zawsze lepiej jest postawić ostatnią kwestię - prawdę i uczciwość. W internecie wciąż trwa dyskusja o tym, czy Adam Kadyrow pobił podpalacza Koranu Nikitę Żurawela, wspólnika ukraińskich służb specjalnych. Czy tak było, czy nie? - napisał Kadyrow w podpisie do nagrania.

Pobił i postąpił słusznie. Co więcej, uważam, że każdy, kto wkracza w jakiekolwiek Pismo Święte, w tym ostentacyjnie je pali, obrażając w ten sposób dziesiątki milionów obywateli naszego wielkiego kraju, musi ponieść surową karę - dodał Kadyrow.

Przywódca Czeczenii dodał, że jest dumny z syna. Zawsze wyróżniała go chęć wzrastania nie wśród rówieśników, ale wśród starszych, dzięki czemu ukształtował dorosłe ideały honoru, godności i obrony swojej religii. Szanuję jego wybór - napisał.

"Teraz mamy dowody"

Sprawa wywołała oburzenie w Rosji. Członkini Rady Praw Człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej Ewa Merkaczowa poinformowała, że przygotowuje wniosek do organów ścigania w sprawie pobicia Żurawela. Teraz mamy dowody. Już tego nikt nie zakwestionuje. Jest nagranie i tożsamość osoby popełniającej przestępstwo - stwierdziła.

Na nagranie zareagowała również rosyjska dziennikarka Ksenia Sobczak.

To jest piekło. To jest głowa republiki. To brak szacunku dla prawa naszego kraju. Należy zbadać działania Adama Kadyrowa i poddać je ocenie prawnej zgodnie z rosyjskim kodeksem karnym, a nie z prawem szariatu czy Ramzana Kadyrowa. Jak długo jeszcze może kpić z całej Rosji i otwarcie pluć w twarz całemu systemowi egzekwowania prawa? — napisała oburzona Sobczak.