Izraelska gazeta "The Jerusalem Post" po raz kolejny opublikowała listę 50 najbardziej wpływowych Żydów na świecie. W tegorocznej edycji rankingu znalazło się miejsce dla byłego szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. Nie ma na niej za to ubiegłorocznego zwycięzcy, prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Oprócz głównej listy 50 najbardziej wpływowych Żydów na świecie, izraelska gazeta "The Jerusalem Post" do rankingu dopisała jeszcze trzy pozycje - światowy ruch żydowski Chabad-Lubawicz, flagę Izraela (jako narodowy symbol jedności i różnorodności) i 62-letniego Jewgienija Prigożyna (widnieje przy nim dopisek "Postscript").

Były szef Grupy Wagnera, który 23 sierpnia zginął w katastrofie lotniczej w rosyjskim obwodzie twerskim, zajął 52., a zarazem ostatnie miejsce.

W nocie biograficznej izraelska gazeta podała, że były przywódca wagnerowców "stworzył imperium restauracyjne i fabrykę trolli, której celem było ingerowanie w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku".

Zauważono jednak, że światową sławę przyniosło mu przywództwo w rosyjskiej prywatnej firmie wojskowej, zwanej Grupą Wagnera.

Autorzy rankingu twierdzą, że ojcem Prigożyna był Żyd, dzięki czemu były szef Grupy Wagnera miał prawo do alii, czyli imigracji do państwa Izrael (chodzi o prawo uchwalone przez izraelski parlament w 1950 roku, które daje Żydom możliwość imigracji i życia w Izraelu oraz uzyskania obywatelstwa - przyp. red.).

Ojciec Prigożyna zginął, kiedy ten miał dziewięć lat. Opiekę nad młodym Jewgienijem przejął ojczym, który również był Żydem.

Na liście nie ma Zełenskiego

Liderem listy 50 najbardziej wpływowych Żydów na świecie w 2023 roku został Sam Altman - szef amerykańskiej firmy OpenAI, która specjalizuje się w dziedzinie sztucznej inteligencji. OpenAI stworzyło m.in. ChatGPT.

Drugie i trzecie miejsce zajęli odpowiednio: premier Izraela Benjamin Netanjahu i sekretarz stanu USA Antony Blinken.

Co ciekawe, na 22. miejscu ex aequo uplasowali się rosyjski biznesmen Roman Abramowicz i Yael Eckstein, prezes i dyrektor generalna Międzynarodowego Stowarzyszenia Chrześcijan i Żydów. "The Jerusalem Post" określił ich "Żydami, którzy wspierają Ukrainę".

Autorzy rankingu zauważyli, że mimo sankcji Abramowicz "odegrał zdecydowaną, zakulisową rolę neutralnej strony ułatwiającej negocjacje pokojowe" między Rosją a Ukrainą.

Co ciekawe, w rankingu nie znalazło się miejsce dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. To tym bardziej zaskakujące, że ukraiński przywódca w ubiegłorocznym zestawieniu zajął pierwsze miejsce.

Pełną listę 50 najbardziej wpływowych Żydów na świecie znajdziecie TUTAJ.