Strategicznym błędem jest rozważanie, że Rosja ma prawo wymagać gwarancji bezpieczeństwa od kogokolwiek - mówił w Brukseli Paweł Jabłoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP przed rozpoczęciem spotkania unijnych szefów dyplomacji. Dodał, że to Europa potrzebuje gwarancji od Rosji.
Niezwykle ważne jest to (...), żeby nie dawać się w jakikolwiek sposób wpędzać w takie rozważania, że rzekomo Ukraina miałaby oddawać Rosji jakieś części swojego terytorium, albo że Rosja ma prawo oczekiwać gwarancji bezpieczeństwa od kogokolwiek - podkreślił Jabłoński.
To jest po prostu strategiczny błąd - tego rodzaju rozważania. To nie Rosja potrzebuje dzisiaj gwarancji bezpieczeństwa, ale Europa potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa od Rosji - dodał.
Pytany o stan negocjacji w sprawie 9. pakietu sankcji przeciwko Rosji, których nie udało się uwieńczyć porozumieniem w piątek, Jabłoński przypomniał, że Polska wychodzi z założenia, że sankcje powinny być jak najdotkliwsze i jak najsurowsze.
Jak najmniej powinno być tam wyjątków. Natomiast (...) przy każdym pakiecie, przy każdym planie tego rodzaju pojawiają się różne próby wyłączania, czy łagodzenia. Takie dyskusje zawsze się toczą, tak jest i tym razem. Te rozmowy będą dalej prowadzone. Mamy nadzieję, że jeśli jakiekolwiek wyłączenia będą, to będą one jak najrzadsze. Głównym celem sankcji jest doprowadzenie do tego, żeby Rosja przegrała wojnę - podsumował wiceminister.
Na początku grudnia prezydent Francji Emmanuel Macron wywołał burzę, mówiąc o gwarancjach bezpieczeństwa dla Rosji, co spotkało się z krytyką Zachodu.
Myślę, że nie powinniśmy robić wielkiej sprawy z tego, co powiedziałem (...) Zawsze mówiłem to samo, to znaczy, że w końcu w rozmowach pokojowych będą tematy terytorialne dotyczące Ukrainy i należą one do Ukraińców oraz będą tematy bezpieczeństwa zbiorowego i architektury bezpieczeństwa w całym regionie - mówił później Macron.
Słowa Macrona komentował też w RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, który stwierdził, że Macron "popełnia błąd mówiąc to, co mówi", a Zachód musi trzymać się "polityki izolacji" wobec Moskwy. Władimir Putin taką ma konstrukcję psychiczną, która powoduje, że każde próby kontaktu, obłaskawiania go, wzmacniają go wewnętrznie. Uważa, że w ten sposób Zachód okazuje słabość. Więc im więcej tych telefonów, tym Władimir Putin wewnętrznie czuje się mocniejszy - mówił Przydacz w Porannej rozmowie w RMF FM.
My uważamy, że przez politykę izolacji (Rosji) można osiągnąć pożądane cele. I krytycznie podchodzimy do tych wszystkich telefonów, prób rozmów, bo to tylko wzmacnia Władimira Putina. On uważa: skoro do mnie dzwonią, znaczy słabną, to znaczy, że ja muszę kontynuować swoją politykę - podkreślił Przydacz.
Gość RMF FM pytany był także o słowa Macrona na temat gwarancji bezpieczeństwa dla Rosji. To jest rzeczywiście wypowiedź, którą trudno będzie komukolwiek zrozumieć pod tą szerokością geograficzną. Przed kim miałaby Rosja otrzymać gwarancje bezpieczeństwa zdaniem prezydenta Francji? Kto chce atakować Rosję? Rosja nie jest zagrożona, Rosja jest zagrożeniem dla innych. Jeśli ktokolwiek potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa, to potrzebuje ich Ukraina i państwa Europy Środkowowschodniej przed zagrożeniem rosyjskim - mówił wiceminister spraw zagranicznych.