Ukraińskie wojska nieprawidłowo zaplanowały odwrót z Awdijiwki, zdobytej przez rosyjskie siły 17 lutego. Utrata kontroli nad kilkoma wsiami na zachód od miasta świadczy o tym, że Ukraińcy nie byli w stanie powstrzymać dalszego natarcia Rosjan - ocenia amerykańska stacja CNN.

Wycofanie się ukraińskich wojsk ze wsi Łastoczkyne, Siewerne i Stepowe nie jest istotne ze względu na znaczenie samych tych miejscowości, poważnie zniszczonych i zamieszkanych przez co najwyżej kilkadziesiąt osób.

Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że Ukraińcy nie byli w stanie powstrzymać impetu rosyjskiego natarcia po utracie Awdijiwki, co nie jest dobrą prognozą na kolejne tygodnie. Potwierdzili to sami ukraińscy żołnierze z donbaskiego odcinka frontu - czytamy na portalu amerykańskiej telewizji.

Jak podkreślono, o coraz słabszym morale i błędach ukraińskiego dowództwa świadczy fakt, że od 29 lutego nowy naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski dwukrotnie skrytykował podległych mu oficerów za niewłaściwe działania pod Awdijiwką.

W sobotę Syrski zdecydował się nawet odwołać niektórych dowódców, którzy "nie byli świadomi sytuacji" na froncie i dopuścili się błędów "bezpośrednio zagrażających życiu i zdrowiu" żołnierzy - zaznacza CNN.

"Zdobycie Awdijiwki okazało się pyrrusowym zwycięstwem Rosji"

Rosyjskie straty pod Awdijiwką były tak wielkie, że nawet radykalna prawica w Rosji nie chce nazwać tego zwycięstwem. To pyrrusowe zwycięstwo - zwrócił uwagę podpułkownik estońskiej armii Toomas Vali w wywiadzie udzielonym telewizji ERR.

Jedną z osób, które podniosły w Rosji ten temat był Andriej Morozow, bloger i zwolennik prowadzenia wojny przeciwko Ukrainie. Napisał on na swoim profilu na Telegramie - obserwowanym przez 120 tys. osób - że Rosja straciła w walkach o ukraińskie miasto 16 tys. żołnierzy. Wpis został skrytykowany przez rosyjskie władze, a po odmówieniu jego usunięcia bloger miał popełnić samobójstwo.

Wojskowy powiedział, że Ukraińcy skupiają się obecnie na mobilnych operacjach obronnych. Mamy nadzieję, że pomimo bardzo złej sytuacji w zakresie amunicji Ukraińcy będą teraz mogli przejść do defensywy i utrzymać linię obrony. W tej chwili wydaje się, że ich operacja mobilnej obrony jest bardzo skuteczna - zaznaczył estoński oficer.

Kiedy Ukraińcy postanowili wycofać się z Awdijiwki, Rosjanie natychmiast ruszyli naprzód. Próbowali zaminować drogi odwrotu Ukraińców, ale udało im się ominąć przeszkody. Później sami Rosjanie wbiegli na własne pola minowe. Jest dużo zamieszania - przypomniał Vali.

Ukraińska pułapka pod Awdijiwką

Ukraińcy wycofali się z Awdijiwki w obwodzie donieckim 17 lutego. "Kiev Post" przekazuje, że decyzję o odwrocie podjęto głównie w oparciu o braki w zaopatrzeniu. Po zajęciu "Bramy Doniecka" - jak nazywano miasto - Rosjanie zintensyfikowali działania ofensywne, nie tylko w obwodzie donieckim, ale także w innych częściach frontu.

Brytyjski MON w swojej aktualizacji wywiadowczej z 21 lutego informuje, że wojska okupanta dążą najprawdopodobniej do maksymalnego rozciągnięcia ukraińskich wojsk. Brytyjska analiza ma sens o tyle, że Ukraińcy cierpiący na poważne braki w amunicji nie będą po prostu w stanie utrzymać skutecznych linii obronnych.

Mimo to Rosjan czasami gubi pewność siebie. Ukraińcy zdołali zaminować część najważniejszych traktów w pobliżu wsi Stepowe. Dla części kolumny pojazdów opancerzonych BTR-80, rajd w pobliżu Awdijiwki skończył się fatalnie.

Kamery drona unoszącego się nad rozoranym lejami polem bitwy uchwyciły niezwykle rzadką sytuację. Rosyjskie transportery wjechały na minę dokładnie w tym samym momencie.