Rozpoczęła się "trzecia fala" ataków na miasto - poinformował mer Awdijiwki, która zmaga się z zaciekłymi atakami Rosjan. Miasto położone koło Doniecka znajduje się na linii frontu od 2014 roku. Siły ukraińskie są teraz zmuszone do głębokiej obrony.

"Niestety Awdijiwka już z wyglądu przybliża się do Marjinki. Przypominam, że Marjinka to miejscowość, w której już w zasadzie nic nie istnieje. Jest zniszczona do fundamentów. Nie ma tam ani jednego ocalałego budynku (...) I Awdijiwka zbliża się do tego" - powiedział Witalij Barabasz, mer miasta, cytowany przez ukraińską redakcję Radia Swoboda.

Barabasz poinformował, że rosyjskie siły codziennie atakują miasto z artylerii, prowadząc dziesiątki zmasowanych ostrzałów. Prowadzone są też ataki lotnicze. Zaznaczył, że rosyjska armia kieruje ogromne siły, żeby zdobyć Awdijiwkę.

W ostatnich tygodniach ukraińskie władze i media podkreślały, że obecne rosyjskie natarcie na miasto jest największe nie tylko od początku obecnej inwazji, ale i od 2014 roku, gdy wybuchły walki w Donbasie.

Mer tłumaczy, że siły rosyjskie atakują Awdijiwkę między innymi przy pomocy kierowanych bomb powietrznych i amunicji kasetowej. Każdego dnia odnotowuje się od 30 do 40 takich ataków. 

Barabasz powiedział, że w mieście liczącym przed wojną około 30 000 mieszkańców pozostało 1350 mieszkańców. W zeszłym tygodniu ewakuowano 102 osoby.

Sytuacja w mieście sprawia wrażenie niezwykle trudnej. Mer przyznaje: "Rozpoczęła się trzecia fala (ataków). Uderzają ze wszystkich stron, z flanek z południa i północy. Atakują strefę przemysłową". I dodaje, że Rosjanie wchodzą do miasta "dużą ilością piechoty" i ciężkim sprzętem.