​Władze Ukrainy ogłosiły w poniedziałek nad ranem alarm przeciwlotniczy we wszystkich regionach w obawie przed zmasowanym atakiem rakietowym Rosji. W Kijowie syreny zawyły o godzinie 3.41 (2.41 w Polsce).

W sieciach społecznościowych pojawiły się doniesienia o wysokiej aktywności rosyjskich bombowców strategicznych Tu-95 i Tu-160 oraz okrętów z rakietami Kalibr na Morzu Czarnym.

Mieszkańców Ukrainy poproszono o ukrycie się w schronach i niepublikowanie informacji na temat działań obrony powietrznej.  

Obrona powietrzna zestrzeliwuje cele nad Kijowem

Przed godziną 5 czasu lokalnego (4 w Polsce) korespondent PAP widział w niebie nad Kijowem rozbłyski oraz słyszał serię dźwięków, które mogły być efektem działania obrony powietrznej.  

Pojawiają się doniesienia o eksplozjach w obwodach dniepropietrowskim i sumskim.

Alarm powietrzny ogłoszono na wschodzie i w centrum kraju przed godziną 4 czasu lokalnego (3 czasu polskiego). W zachodnich obwodach Ukrainy syreny zawyły około pół godziny później. 

Eksplozje w Pawłohradzie w obwodzie dniepropietrowskim

Mer Pawłohradu Anatolij Wierszyna przekazał w niedzielę wieczorem, że w mieście były słyszalne eksplozje - podał portal The Kyiv Independent.

Na stronie miasta na Facebooku ostrzeżono mieszkańców, by pozostali w bezpiecznych miejscach do czasu, gdy alarm zostanie odwołany. "Zadbajcie o własne bezpieczeństwo" - napisano w komunikacie.

Portal Ukraińska Prawda podaje, że w mediach społecznościowych mieszkańcy miasta informują o potężnych eksplozjach oraz uszkodzonych budynkach i wybitych szybach.

Pawłohrad jest położony 75 km na wschód od stolicy regionu Dniepru.