Na Ukrainie może dojść jutro do zawieszenia broni w walkach pomiędzy stroną rządową a prorosyjskimi separatystami. Najpierw gotowość ogłoszenia rozejmu zadeklarował w walijskim Newport prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, ale uzależnił to od spotkania grupy kontaktowej w Mińsku. Wkrótce potem liderzy rebeliantów ogłosili, że wydadzą rozkaz wstrzymania ognia, jeśli podczas rozmów w Mińsku zawarte zostanie porozumienie z władzami w Kijowie.

O godzinie 14 czasu lokalnego (13 czasu polskiego) w piątek, o ile dojdzie do spotkania w Mińsku, wezwę sztab generalny do wprowadzenia obustronnego zawieszenia broni i mamy nadzieję, że wdrażanie planu pokojowego rozpocznie się jutro - oświadczył Poroszenko na marginesie szczytu NATO w walijskim Newport.

Jak zaznaczył, na posiedzeniu grupy kontaktowej powinien zostać podpisany dokument przewidujący "etapowość realizacji planu pokojowego na Ukrainie".

Według Poroszenki, pierwszy krok do pokoju to wstrzymanie ognia, a także zdecydowane działania, które będą sprzyjać rozbrojeniu, ogólnonarodowemu dialogowi i przyjęciu stosownych aktów prawnych w celu ustanowienia stabilności w obwodach ługańskim i donieckim.

Nieco później tzw. premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Ołeksandr Zacharczenko i szef władz samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) Igor Płotnicki podkreślili w swych oświadczeniach, że separatyści "są gotowi (...) o godzinie 15 (czasu moskiewskiego, czyli 13 czasu polskiego) wydać rozkaz przerwania ognia, jeśli uda się osiągnąć porozumienie i reprezentanci Ukrainy podpiszą plan politycznego uregulowania konfliktu". Podali również, że w Mińsku przekażą grupie kontaktowej swoje szczegółowe propozycje dotyczące zawieszenia broni, w tym opis gwarancji przestrzegania rozejmu przez strony konfliktu.

Według agencji Interfax, władze zbuntowanych regionów przedstawiły swoje propozycje dotyczące przerwania ognia we wschodniej Ukrainie - ich harmonogram przewiduje, że 5 września nastąpi zawieszenie broni i wstrzymanie lotów ukraińskich sił powietrznych nad terenami kontrolowanymi przez samozwańcze republiki, udostępnienie misji OBWE danych kontroli przestrzeni powietrznej oraz utworzenie "strefy bezpieczeństwa" podzielonej na pięć sektorów, z których każdy będzie monitorowany przez maksymalnie 40 obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Separatyści proponują także uruchomienie od 7 września drogowych i kolejowych korytarzy humanitarnych dla uchodźców i dostaw pomocy do miast obwodów ługańskiego i donieckiego.

Agencje Reuters i Interfax-Ukraina zauważają, że propozycje rebeliantów pokrywają się z planem przedstawionym w środę przez prezydenta Rosji Władimira Putina.

"NATO zadeklaruje pomoc"

Przebywający w Walii Petro Poroszenko podał również, że w deklaracji szczytu NATO znajdą się słowa poparcia dla udzielenia Ukrainie pomocy wojskowo-technicznej ze strony członków Sojuszu. W deklaracji zostanie zaznaczone, że NATO popiera dwustronne działania państw członkowskich, dotyczące udzielenia wojskowo-technicznego wsparcia Ukrainie - ogłosiła administracja ukraińskiego prezydenta.

To jest to, na co czekaliśmy - podkreślił Poroszenko.

Rozmawiał m.in. z Obamą. "Razem jesteśmy siłą!"

Ukraiński prezydent rozmawiał w Newport m.in. z przywódcą USA. Omówiłem z Barackiem Obamą agresję przeciwko Ukrainie - napisał na swoim Twitterze. Opublikował także zdjęcie, na którym widnieje z amerykańskim przywódcą.

We wcześniejszym wpisie Poroszenko oświadczył, że USA, Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Włochy popierają jedność terytorialną Ukrainy. Razem jesteśmy siłą! - stwierdził.

W Newport, gdzie odbywa się szczyt NATO, Poroszenko zabiega o pomoc wojskową dla swego kraju.