Byli prezydenci USA George W. Bush i Bill Clinton odwiedzili zniszczone trzęsieniem ziemi miasto Port-au-Prince. Obaj politycy chcą w ten sposób przypomnieć o dramatycznych potrzebach Haitańczyków - przed konferencją 31 darczyńców, która odbędzie się w ostatniego dnia marca w Nowym Jorku. Przedstawiciele Haiti będą na niej prosić o 11,5 mld dolarów na pomoc przy odbudowie kraju.

To pierwsza wspólna wizyta byłych amerykańskich przywódców w ramach zbierania środków na odbudowę Haiti. Bush i Clinton najpierw spotkali się z prezydentem Haiti Rene Prevalem. Później odwiedzili namiotowe miasteczko na Polu Marsowym, gdzie w nędzy żyje około 60 tys. ludzi ocalałych z trzęsienia.

Dla 34-letniego Lucharlesa Jean-Laudiusa, który w trzęsieniu ziemi stracił dach nad głową, wizyta byłych prezydentów to oznaka, że USA nadal będą dostarczać na Haiti pomoc. Niedawne wycofanie się amerykańskiego wojska z Haiti odebrał jako sygnał, że świat traci zainteresowanie losem Haitańczyków.

Wizyta obu byłych prezydentów USA przypomina Haiti jej niespokojną przeszłość - pisze agencja AP. Około setki zwolenników obalonego w 1991 roku haitańskiego prezydenta Jean-Bertranda Aristide'a zorganizowało protest przed pałacem, paląc opony i domagając się jego powrotu. Obaj byli prezydenci mieli wpływ na historię Haiti. Clinton miał do czynienia z kryzysem związanym z haitańskimi uchodźcami, opuszczającymi kraj po obaleniu Aristide'a. Przywrócił Aristide'a do władzy, wysyłając na Haiti 20 tys. amerykańskich żołnierzy.

Bush natomiast został zapamiętany jako przywódca, którego administracja podstawiła samolot, którym Aristide pod eskortą amerykańskich komandosów został wywieziony z kraju podczas rebelii 2004 roku.

Fundacja na rzecz Haiti Clintona i Busha zebrała 37 mln dolarów. Około 4 mln przeznaczono już na działania takich organizacji non profit jak Habitat for Humanity, mobilny szpital w Port-au-Prince i filia irlandzkiej organizacji charytatywnej Concern Worldwide. Pozostała część pieniędzy jeszcze nie została zagospodarowana.

W trzęsieniu o sile 7 w skali Richtera zginęło na Haiti 230 tys. ludzi. Około 1,3 mln osób zostało bez dachu nad głową. Wielu żyje w obozach; są narażeni na niebezpieczne powodzie, które mogą wystąpić w deszczowej porze zaczynającej się w kwietniu.