Laryngolodzy są zgodni: odgłosy wydawane na korcie przez niektóre tenisistki mogą być niebezpieczne dla uszu kibiców. Listę najgłośniejszych zawodniczek otwiera rywalka Agnieszki Radwańskiej w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju w Londynie Michelle Larcher de Brito. Portugalskiej rekordzistce, z którą Polka wygrała 6:2, 6:0 zmierzono aż 109 decybeli.

De Brito miała już z tego powodu problemy. Rywalki w czasie spotkań zgłaszały pretensje do sędziów. Tenisistka była też wygwizdywana przez kibiców. Nikt nie może mi zakazać wrzeszczenia w czasie gry - kłóciła się zawodniczka, kiedy pojawiały się pomysły, żeby uciszyć ją karami finansowymi. Wolę zapłacić grzywnę, niż przegrać mecz, dlatego, że nie mogę krzyczeć - mówiła Portugalka.

Niewiele ustępuje jej Maria Szarapowa z Rosji. Znalazła się na drugim miejscu w rankingu najgłośniejszych tenisistek. Wydaje jęki na poziomie 105 decybeli. Rok temu de Brito i Szarapowa zmierzyły się w drugiej rundzie Wimbledonu.

Trzecia pozycja przypadła Wiktorii Azarence. Białorusinka krzyczy na korcie z siłą 95 decybeli. 

(ug)