Rozstawiony z numerem 20. Jerzy Janowicz pokonał Hiszpana Pablo Andujara 4:6, 7:6 (7-3), 7:6 (7-5), 6:3 i awansował do trzeciej rundy wielkoszlemowego Australian Open. Polski tenisista dotarł do etapu, na którym zakończył występ w poprzedniej edycji imprezy.

Mecz sklasyfikowanego na 20. miejscu w rankingu ATP Tour łodzianina z 48. na światowej liście Andujarem trwał trzy godziny i 28 minut. Było to pierwsze spotkanie tych zawodników.

Po raz kolejny 23-letni Polak spędził na korcie w Melbourne ponad 180 minut. W meczu otwarcia stoczył pięciosetowy bój z 319. w rankingu reprezentantem gospodarzy Jordanem Thompsonem.

Podobnie jak w poniedziałek Janowicz miał słaby początek meczu. Tym razem jednak obudził się już po pierwszym przegranym secie.

Łodzianin imponował przede wszystkim walecznością i skutecznym serwisem - w całym meczu posłał 15 asów. Zbyt często z kolei w nieodpowiednich momentach stosował skróty, co skrzętnie wykorzystywał ambitnie grający Hiszpan.

Janowicz zmagał się nie tylko z przeciwnikiem i dokuczającym wszystkim uczestnikom Australian Open upałem, ale także z problemami zdrowotnymi. Z tego powodu dwukrotnie prosił o przerwę medyczną. Wyraźnie dawała mu się we znaki kontuzja stopy, która dokucza mu od dłuższego czasu.

Zagrzewany przez całe spotkanie do walki przez grupę ubranych w biało-czerwone stroje kibiców tenisista radził sobie jednak z czasem coraz lepiej. Po wygraniu akcji, po której był o krok od zwycięstwa w siódmym gemie czwartego seta (do tego momentu prowadził 4:2) wydał z siebie głośny okrzyk i wzniósł w kierunku fanów zaciśniętą pięść.

W ostatnim gemie meczu ponownie zaprezentował swoja najsilniejszą tego dnia broń - mocny serwis. Piłka po odbiorze Andujara została po stronie kortu Hiszpana i "Jerzyk" rozpoczął celebrowanie zwycięstwa. Jego rywal sugerował, że podanie łodzianina było autowe, ale po weryfikacji ponownie uznano, że Polak popisał się udanym zagraniem.

Po chwili Janowicz skierował się do wiernych sympatyków, rozdarł w charakterystyczny już dla siebie sposób koszulkę i podarował ją fanom.

W walce o 1/8 finału zmierzy się z Florianem Mayerem, który w środę pokonał rozstawionego z numerem 14. Rosjanina Michaiła Jużnego 6:4, 3:6, 6:3, 3:6, 6:3. Z 30-letnim Niemcem młodszy o siedem lat Polak zagra po raz trzeci w karierze. W obu poprzednich meczach - w tym w trzeciej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu sprzed dwóch lat - musiał uznać wyższość rywala.

(mal)