Ojciec i syn mieszkają razem już 32 lata. Od 4 lat nie odstępują siebie na krok. Syn Adam ma dziecięce porażenie mózgowe, a samotny ojciec Jacek jest "Dzielnym Rycerzem", który stoi na straży ogniska domowego i walczy o godne życie syna. "Dla nas, sąsiadów jest bohaterem" - wyznaje znajoma rodziny.

Historia mogłaby zacząć się tak: dawno, dawno temu, być może na Twoim osiedlu, pewien mężczyzna w wieku 24 lat został ojcem Adama. Po 8 latach kobieta ich życia - matka i partnerka odeszła z domu. Od tego wydarzenia pan Jacek z miesiąca na miesiąc uzbrajał się w coraz większą miłość do syna, empatię i wrażliwość - i tak stał się "Dzielnym Rycerzem", budzącym podziw wśród wszystkich, którzy poznali jego historię. Ta opowieść mogłaby zacząć się bajkowo, gdyby nie to, że bohaterowie są z krwi i kości, a ich problemy - prawdziwe, aż do bólu. Pan Jacek jednak ze względu na cechy charakteru, które są jakby wyjęte z najpiękniejszej bajki o miłości, pozostanie w tej historii "Dzielnym Rycerzem". 

Rycerz uzbrojony w cierpliwość, ale też w przeogromną miłość

Do 2018 roku, gdy żyła mama pana Jacka, on mógł pracować w branży budowlanej, kiedy ona opiekowała się wnukiem. Niestety 4 lata temu kobieta umarła. Tego samego roku zmarła również jego partnerka, która bardzo wspierała obu mężczyzn. Zostali sami.

Panowie przeżyli trzy straty, być może dlatego Adam boi się stracić z oczu swojego ojca nawet na chwilę. Gdy tylko ten jest poza jego zasięgiem, Adam krzyczy: Tato! I zawsze dostaje w mgnieniu oka odpowiedź: Jestem Adasiu! 

"Jestem Adasiu" - to jest bycie totalne, na 100 proc.

Rano Adam przyjmuje leki oraz je śniadanie przygotowane przez pana Jacka. Obecnie 32-letni mężczyzna nie chodzi, nie siedzi i wymaga 24-godzinnej opieki. Czeka na operację biodra, dzięki której będzie mógł znowu usiąść na wózku inwalidzkim. Młody mężczyzna spędza czas, rozmawiając z tatą albo oglądając telewizje. W takiej sytuacji pan Jacek nie ma czasu na swoje przyjemności: majsterkowanie i czytanie książek. W 100 proc. zajmuje się swoim "Adacho" - jak lubi o nim mówić, przygotowuje dla niego posiłki i zajmuje się domem. Pięć razy w tygodniu przychodzi pani, która pomaga przy czynnościach pielęgnacyjnych Adama. Wtedy pan Jacek wychodzi na zakupy. Adam codziennie ma też rehabilitację z zaprzyjaźnionym specjalistą. Od czasu do czasu w odwiedziny do mężczyzn przychodzi sąsiadka, która mówi: To naprawdę wyjątkowy człowiek. Poświęca cały swój wolny czas. Niesamowity, jeśli chodzi o opiekę, dbanie o wszystko. 

Rycerski etos ojca

Sposób postępowania pana Jacka można zebrać w etos ojca, który rycersko pokonuje trudności dnia codziennego.

Bezgraniczne oddanie ojca polega na całodobowej opiece nad synem. Pan Jacek wielokrotnie w rozmowach podkreślał, że syn jest dla niego najważniejszy i nie zamieniłby życia na żadne inne.  

Uważność na drugiego człowieka objawia się wrażliwością, z jaką odbiera sygnały syna, również te niewerbalne.

Serdeczność to uśmiech skierowany do wszystkich ludzi, którzy są gośćmi w ich domu.

Te piękne cechy zauważyli wolontariusze Szlachetnej Paczki, którzy dotarli do rodziny w 2021 roku, wręczając pomoc materialną od darczyńców. Pan Jacek dostał wiele paczek, w których były konkretne przedmioty: narzędzia do pracy, ubrania, jedzenie. Były też zrobione z papieru przez dzieci darczyńców samoloty. I tu objawiła się kolejna cecha "Dzielnego Rycerza": wyjątkowa wrażliwość. Pan Jacek dostrzegł w tych wszystkich materialnych rzeczach, to, co niewidzialne.

Zadowolony jestem ze wszystkich prezentów, ale jestem bardzo ucieszony i bardzo mnie wzruszyły prezenty od tych dzieciaczków. To niesamowita historia, takie ręcznie robione prezenty. Wnusia sąsiadki podrzuca mi na lodówkę też takie. Jak to cieszy, że ktoś tak myśli. Ktoś dla kogoś coś zrobił. I to doceniam - mówił.

"Dzielny Rycerz" w odpowiedzi na zachwyty nad jego osobą, skromnie odpowiada: Uważam, że to, co robię to coś naturalnego, normalnego. I to nie jest takie, żeby mi hołdy tutaj dawać, bo ja taki jestem. 

Wolontariuszka Szlachetnej Paczki o panu Jacku: To jest po prostu taki człowiek, bardzo otwarty i dobry dla ludzi i dlatego ludzie są dobrzy dla niego. Jest pozytywnym człowiekiem, który przyciąga do siebie innych. Wnuczki sąsiadki też przychodzą do pana Jacka, wieszają mu rysunki na lodówce. To jest bardzo przyjemne dla pana Jacka i bardzo go to cieszy, że ktoś go po prostu odwiedza.

Rycerz na straży swoich marzeń

Pan Jacek marzy, żeby w jakimś stopniu wrócić do pracy zawodowej i móc ją połączyć z opieką nad Adamem. Wcześniej pracował w branży budowlanej i zajmował się remontami. Samodzielnie dostosował mieszkanie do potrzeb syna z niepełnosprawnością. Chciałaby do tego wrócić, chociażby robiąc kolejny remont u siebie w mieszkaniu. Zdradził, że nie ma płytek w kuchni i gdyby tylko miał narzędzia, to sam by je przykleił.

Warto wspierać takich bohaterów i opowiadać historie, które dają morał z życia wzięty: nigdy nie wiesz, czy na korytarzu w bloku nie mijasz "Dzielnego Rycerza", przywracającego wiarę w ludzi.

Przekazując 1 proc. podatku Szlachetnej Paczce, dajesz jej środki na to, by mogła dotrzeć do osób, do których nikt nie dotarł, takich jak panowie Jacek i Adam, i przyczyniać się do zmiany ich losu.  

Poświęcenia nie włożysz między bajki.

Działaj realnie. Przekaż 1% Szlachetnej Paczce!

Wejdź na szlachetnapaczka.pl i przekaż 1 proc. Szlachetnej Paczce.

KRS 00 00 05 09 05.