Coraz większy skandal wokół ochroniarzy, którzy mają strzec bezpieczeństwa kibiców podczas Euro 2016 we Francji. Trwa dochodzenie w sprawie wniosków o zatrudnienie ponad 83 pracowników, którzy - według służb specjalnych - znajdują się na listach osób "zagrażających bezpieczeństwu państwa".

Coraz większy skandal wokół ochroniarzy, którzy mają strzec bezpieczeństwa kibiców podczas Euro 2016 we Francji. Trwa dochodzenie w sprawie wniosków o zatrudnienie ponad 83 pracowników, którzy - według służb specjalnych - znajdują się na listach osób "zagrażających bezpieczeństwu państwa".
Ostatnie przygotowania do Euro 2016 /SHAWN THEW /PAP/EPA

Według francuskich mediów, wśród kandydatów na ochroniarzy - odrzuconych po kontroli MSW - znajdują się m.in. islamscy ekstremiści, którzy są podejrzani o związki z muzułmańskimi organizacjami terrorystycznymi. Mieli oni - przynajmniej teoretycznie - czuwać nad bezpieczeństwem kibiców.

Prywatne firmy ochroniarskie, które miały ich zatrudnić w czasie piłkarskich mistrzostw Europy wyjaśniają, że nie mają one dostępu do bazy danych służb specjalnych. Nie wiedziały więc, że chodzi o potencjalnie niebezpiecznych muzułmańskich radykałów. Specsłużby próbują teraz ustalić, czy niedoszli ochroniarze przygotowywali terrorystyczne ataki.

(abs)