​Do samobójczego zamachu na kościół metodystyczny w Kwecie na zachodzie Pakistanu, gdzie zginęło co najmniej dziewięć osób, a 30 zostało rannych, przyznało się Państwo Islamskie.

​Do samobójczego zamachu na kościół metodystyczny w Kwecie na zachodzie Pakistanu, gdzie zginęło co najmniej dziewięć osób, a 30 zostało rannych, przyznało się Państwo Islamskie.
Atak rozpoczął się tuż po godzinie 12:00 lokalnego czasu. /FAYYAZ AHMED /PAP/EPA

Państwo Islamskie w oświadczeniu opublikowanym w serwisie Telegram podało, że dwaj jego członkowie przeprowadzili zamach na kościół metodystyczny Bethel Memorial, w którym przebywało ok. 400 osób.

Atak rozpoczął się tuż po godzinie 12:00 lokalnego czasu (godzina 9:00 czasu polskiego), gdy zamachowiec samobójca zdetonował ładunek wybuchowy przy wejściu do budynku. Drugi napastnik, który nie zdołał aktywować swego ładunku, zginął w strzelaninie z policją wewnątrz kościoła.

Według policji byli jeszcze dwaj napastnicy, którzy uciekli i są obecnie poszukiwani.

Według rzecznika wśród dziewięciu ofiar śmiertelnych, oprócz dwóch napastników, są też dwie kobiety. Dyrektor szpitala cywilnego w Kwecie, Hidayat Ullah, przekazał, że 30 osób odniosło obrażenia.

Ataki na mniejszości religijne w Beludżystanie nie są rzadkością, a do ostatniego zamachu na większą skalę doszło w październiku. W samobójczym ataku na suficką świątynię zginęło wówczas 18 osób, a 25 zostało rannych.

Chrześcijanie stanowią niecałe 2 proc. 200-milionej ludności Pakistanu. Jak pisze agencja AFP, w kraju zamieszkanym głównie przez muzułmanów chrześcijanie są dyskryminowani i żyją w strachu przed oskarżeniami o bluźnierstwo, które często są nadużywane, by rozwiązywać osobiste konflikty. Chrześcijanie wykonują też najgorzej opłacane zawody.



(ł)