Minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian był wielokrotnie informowany, że warunkiem podpisania kontraktu na nabycie śmigłowców Airbus Helicopters było porozumienie dotyczące umowy offsetowej dla Polski - powiedział w czwartek PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian był wielokrotnie informowany, że warunkiem podpisania kontraktu na nabycie śmigłowców Airbus Helicopters było porozumienie dotyczące umowy offsetowej dla Polski - powiedział w czwartek PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.
EC-725 Caracal /Paweł Jaskółka /PAP

Odniósł się do słów szefa francuskiego MON, który m.in. skrytykował decyzję polskich władz o zakończeniu rozmów w sprawie dostaw śmigłowców Caracal.

Z przykrością przyjęliśmy stanowisko ministra obrony Francji Jean-Yves Le Drian, który wielokrotnie był informowany, iż warunkiem podpisania kontraktu na nabycie śmigłowców Airbus Helicopters było porozumienie dotyczące umowy offsetowej dla Polski. Wynika to wprost z polskiego ustawodawstwa, czego strona francuska była świadoma i o czym wielokrotnie przypominał minister Antoni Macierewicz - podkreślił rzecznik rządu w rozmowie z PAP.

Jak zaznaczył, "strona francuska wie, iż rokowania offsetowe od początku do końca prowadzone były przez Ministerstwo Rozwoju, a nie Ministerstwo Obrony Narodowej, a ich fiasko nastąpiło na skutek niezłożenia przez Airbus Helicopters satysfakcjonującej Polskę propozycji offsetowej".

Bochenek podkreślił, że właśnie dlatego Ministerstwo Rozwoju po przeszło rocznych negocjacjach było zmuszone do zakończenia dalszych rozmów.

Nie jest też prawdą, iż minister Antoni Macierewicz na skutek fiaska tych rozmów zwrócił się z nową ofertą do pozaeuropejskiego przedsiębiorstwa. W nowym postępowaniu z 18 października uczestniczą: zarejestrowana w Polsce firma PZL Świdnik, zarejestrowana w Polsce firma PZL Mielec oraz zarejestrowana we Francji firma Airbus Helicopters - powiedział PAP rzecznik rządu.

Jak dodał, "Ministerstwo Obrony Narodowej wykazało w całej tej sprawie maksimum dobrej woli i nadal stara się uwzględnić uzasadnione interesy wszystkich partnerów".

Jak pisze agencja AFP, Le Drian "nie krył oburzenia po decyzji Warszawy o anulowaniu dużego zamówienia na śmigłowce i pogłoskach rozpowszechnianych przez jego polskiego odpowiednika na temat dwóch francuskich okrętów niedostarczonych Rosji".

Jesteśmy naprawdę oburzeni. To nie są metody - oświadczył Le Drian w czasie przesłuchania w Zgromadzeniu Narodowym (izbie niższej) parlamentu na temat budżetu na 2017 rok. Ale jeszcze gorsze są metody, kiedy mój polski kolega, w polskim parlamencie, twierdzi, że okręty, które sprzedaliśmy Egiptowi, zostały odsprzedane Rosji za symboliczne euro - cytuje jego wypowiedź agencja AFP.

Jak ocenił Le Drian, "sytuacja jest nieco napięta". To nie przeszkodzi nam w wypełnianiu naszych zobowiązań w kwestii bezpieczeństwa (wobec Polski). Jesteśmy w porządku, jeśli chodzi o zobowiązania, które nas dotyczą - dodał francuski minister.

Na początku października Ministerstwo Rozwoju, które prowadziło negocjacje offsetowe, poinformowało o zakończeniu rozmów z Airbus Helicopters w sprawie śmigłowców H225M Caracal, uznając dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Według rządu oferta Airbusa nie zabezpieczała interesów ekonomicznych i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.

Pod koniec października MON poinformowało, że w ramach pilnej potrzeby operacyjnej zamierza za miliard złotych kupić śmigłowce dla wojska, a do rozmów zaproszono trzy podmioty, które uczestniczyły w ostatnim przetargu; wszyscy trzej oferenci śmigłowców dla polskiego wojska - PZL Mielec, PZL Świdnik oraz Airbus Helicopters - rozpoczęli już rozmowy z prowadzącym zakupy Inspektoratem Uzbrojenia MON.

Natomiast 20 października podczas sejmowej debaty, odpowiadając na pytanie posła Kukiz'15 Marka Jakubiaka, czy prawdą jest że "był jakiś układ polegający na tym, że Caracale (wybrane w postępowaniu na śmigłowce dla polskiej armii - PAP) miały być rekompensatą dla Francji w zamian za utratę korzyści wynikającą z produkcji trzech okrętów wojennych typu Mistral" oraz "czy prawdą jest, że po utracie tego kontraktu Francuzi sprzedali te okręty Egiptowi, a Egipt sprzedał je Rosji", szef MON powiedział: "otóż jest prawdą, że Mistrale zostały sprzedane do Egiptu. I jest prawdą, że w ostatnich dniach zostały de facto przekazane Federacji Rosyjskiej za jednego dolara".

Dzień później Macierewicz powiedział dziennikarzom, że sprawa jest monitorowana. Monitorujemy tę sprawę, niewątpliwie mamy bardzo dobre informacje, bardzo dobre analizy, ale gdyby tak się stało, że Egipt by się teraz wycofał z tej operacji, to byłby zysk dla pokoju światowego i dobra informacja dla Federacji Rosyjskiej, że nie może sobie na wszystko pozwolić - mówił.

Ministerstwo obrony oświadczyło następnie, że w interesie bezpieczeństwa Polski jest to, aby Rosja nie posiadała najnowocześniejszych okrętów desantowo-śmigłowcowych klasy Mistral. Oczekujemy jasnego stanowiska od Federacji Rosyjskiej, czy zrezygnowała z tego zakupu - zaznaczyła pełniąca obowiązki rzecznika prasowego MON Katarzyna Jakubowska.

(az)