Siatkarze Onico Warszawa rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu ligowego. Na razie trenuje 10 z 15 zawodników. Pozostali przygotowują się ze swoimi reprezentacjami do Mistrzostw Świata. "Nie rozpatrujemy tego jako problem. To pokazuje, że mamy zawodników na wysokim poziomie, którzy zasługują na grę w narodowych barwach” – mówi prezes klubu, Piotr Gacek. "Chcemy wyciągnąć wnioski z błędów, które popełniliśmy w poprzednim sezonie. Na początku przygotowań kładziemy mocny nacisk na przygotowanie fizyczne" – dodaje były reprezentant Polski.

Siatkarze Onico Warszawa rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu ligowego. Na razie trenuje 10 z 15 zawodników. Pozostali przygotowują się ze swoimi reprezentacjami do Mistrzostw Świata. "Nie rozpatrujemy tego jako problem. To pokazuje, że mamy zawodników na wysokim poziomie, którzy zasługują na grę w narodowych barwach” – mówi prezes klubu, Piotr Gacek. "Chcemy wyciągnąć wnioski z błędów, które popełniliśmy w poprzednim sezonie. Na początku przygotowań kładziemy mocny nacisk na przygotowanie fizyczne" – dodaje były reprezentant Polski.
Siatkarze Onico Warszawa /Bartłomiej Zborowski /PAP

Patryk Serwański, RMF FM: Rozpoczęliście już przygotowania do nowego sezonu. Z pewnością na początku jest dużo ciężkiej pracy.

Piotr Gacek: Okres przygotowawczy ruszył pełną parą. Wznowiliśmy treningi 20 sierpnia, osiem tygodni przed rozpoczęciem sezonu. Te pierwsze tygodnie to przede wszystkim budowanie siły fizycznej tak, by tego paliwa starczyło do końca sezonu. Oczywiście później także zawodnicy dużo ćwiczą na siłowni, ale teraz jest ten decydujący moment. Analizując problemy z poprzedniego sezonu bardzo duży nacisk kładziemy na przygotowanie fizyczne.

Te przygotowania nie są jednak łatwe i dla was, i dla wielu innych klubów. Zawodnicy są jeszcze na zgrupowaniach reprezentacji, szykują się do mistrzostw świata. W waszym przypadku to trener Antiga, reprezentant Kanady Sharone Vernon-Evans, Francji Antoine Brizard czy trenujący z naszą drużyną narodową Damian Wojtaszek i Bartosz Kwolek.

Na pewno jest to jakieś utrudnienie, ale to pokazuje też, że jesteśmy klubem, który się liczy. Mamy problem w okresie przygotowawczym, jeśli chodzi o skład osobowy, ale nie traktujemy tego w kategorii problemu. To pokazuje, w jakim kierunku idzie ten klub. Mamy zawodników, którzy wyróżniają się w swoich krajach. Musimy mieć takich zawodników, bo chcemy walczyć w Polsce o najwyższe cele. Teraz trenuje z zespołem 10 siatkarzy. Będzie ich 15. Trener Antiga dojedzie zaraz po mistrzostwach świata, ale oczywiście jest w ścisłym kontakcie ze swoimi asystentami. Ważną postacią jest teraz także nowy trener przygotowania fizycznego Wojciech Sibiga, a to, jak wspominałem teraz kluczowe. To, że mamy reprezentantów, stawia nas w szeregu najlepszych drużyn w Polsce i Europie. Teraz każdy musi sobie z takim problemem radzić.

Znamy największe gwiazdy drużyny Onico Warszawa. To choćby wspomniani już reprezentanci swoich krajów, ale jak mocny jest cały skład? To w trakcie sezonu może okazać się kluczowe.

Każdy z naszych zawodników jest siatkarzem, który w trakcie sezonu będzie bardzo potrzebny. Mamy solidną piętnastkę. Każdy, kto wejdzie na boisko, nie obniży poziomu gry. W moim przekonaniu mamy grono zawodników, którzy chcą wykorzystać szansę. Oni grając w innych klubach nie zawsze mieli możliwość walki o najwyższe cele. Tu chcemy im to zagwarantować. To daje pozytywną rywalizację na treningach o pierwszą szóstkę.

Warszawa to trudny rynek. Niełatwo ściągnąć kibiców na mecze. Pokus i możliwości w Warszawie jest bardzo dużo. Wy jednak latem mocno promowaliście drużynę Onico. Było dużo siatkarskich eventów z udziałem siatkarzy, treningi dla dzieciaków.

Aktywności podczas tego "martwego sezonu" mają na celu promowanie siatkówki w Warszawie. Pokazujemy, jak piękna i rodzinna jest to dyscyplina. Spotykaliśmy się z kibicami na plaży Poniatówka. Co tydzień były organizowane treningi. To oczywiście także forma reklamy. Chcemy skonsolidować środowisko siatkarskie wokół naszego klubu. Jeżeli ktoś złapie bakcyla i zacznie grać w siatkówkę to świetnie, ale jeśli stwierdzi, że jesteśmy warci tego, by po prostu nam kibicować i przychodzić na trybuny będzie równie dobrze. 


(mn)