Żołnierze libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego całkowicie wyparli antyrządowe oddziały z portowego miasta Brega - podała agencja dpa. W nocy powstańcy znaleźli się pod ostrzałem rządowej artylerii. Jak informuje agencja dpa dziś nad polem bitwy krążyły samoloty NATO, ale nie interweniowały.

Powstańcy ewakuowali "z powodów bezpieczeństwa" szpital w znajdującej się około 80 km na wschód od Bregi Adżdabii. W obawie przed zbliżającym się frontem miasto opuszczają również cywile. Podczas toczącego się od sześciu tygodni konfliktu oba miasta kilkukrotnie przechodziły z rąk do rąk.

Tymczasem libijscy powstańcy wyrzucili z portu w Bengazi turecki statek z pomocą humanitarną. Są oburzeni wypowiedzią tureckiego premiera Recepa Tayyipa Erdogana, który w ubiegłym tygodniu ostrzegł przed dostarczaniem im broni.

Rzeczniczka tureckiego Czerwonego Półksiężyca, który wysłał statek z pomocą do kontrolowanego przez powstańców portu, powiedziała w środę w Ankarze w rozmowie z agencją dpa, że załoga naszego statku wciąż czeka u wybrzeży Libii, statek opuścił port.

Jak podała libijska gazeta internetowa "Brnieq" grupa Libijczyków wdarła się wczoraj do portu i uniemożliwiła Turkom wyładowanie pomocy humanitarnej. Następnie statek opuścił port.

Turecki rząd, by załagodzić sytuację, próbuje rozmawiać z politycznymi przywódcami powstańców. Dziś tureckie media powołując się na ministra spraw zagranicznych Ahmeda Davutoglu podały, że do Bengazi został wysłany dyplomata z wiadomością od premiera Erdogana.