Od 8 do 10 tysięcy osób zginęło w Libii od początku powstania przeciw libijskiemu dyktatorowi Muammarowi Kadafiemu - ogłosiły w Bengazi władze powstańcze. Ich rzecznik Mustafa Geriani powiedział, że liczba ta może okazać się wyższa.

Nie wiadomo - oświadczył rzecznik - kiedy w końcu Kadafi i jego ludzie sobie pójdą. W Trypolisie, skąd nie mamy danych, 1200 osób zostało uprowadzonych ze swych domów pod zarzutem uprawiania działalności opozycyjnej. Mogli być wykorzystani jako żywe tarcze. Geriani przypomniał, że w Bengazi tylko w ciągu minionego weekendu 120 osób zginęło w starciach ze zwolennikami Kadafiego.

Kadafi kilkakrotnie próbował podejmować negocjacje z powstańcami, którzy odrzucali takie propozycje. Odpowiadaliśmy: połóżcie najpierw kres zabójstwom, jeśli chcecie zasiąść do stołu rokowań - mówił rzecznik. Podkreślił on pozytywny stosunek Libijczyków do zagranicznej interwencji, jednak bez wszelkich operacji lądowych.