Linie lotnicze przygotowują się do powrotu na lotniska w Libii. Do libijskich portów znów zawijają frachtowce. Do tego kraju zaczynają też wracać zagraniczne firmy naftowe, które uciekły przed wojną domową.

Jordańskie linie lotnicze Royal Jordanian wznawiają jutro codzienne loty do Bengazi, a jeszcze w tym miesiącu chcą latać także do Trypolisu. Turkish Airlines chcą latać do Libii jeszcze we wrześniu. Libijskie linie lotnicze latają już trzy razy dziennie na trasie Trypolis-Bengazi.

Libia, to z pewnością Eldorado. Ma ogromne zasoby, które naprawdę umożliwiają jej dokonanie zwrotu w okamgnieniu - zauważa Husni Beja, jeden z największych przedsiębiorców libijskich. W zeszłym roku wpływy z eksportu ropy i gazu wyniosły 40 miliardów dolarów. Inni przedsiębiorcy podkreślają ogromny potencjał inwestycyjny Libii i wskazują na zainteresowanie firm europejskich.

Poprawia się sytuacja Libijczyków. Ceny żywności i paliw spadają, zbliżając się do poziomu sprzed konfliktu zbrojnego, w kolejkach do stacji benzynowych czeka się teraz godzinami, a nie całymi dniami.