To będzie odebrane jako nasza przegrana. Czuję niesmak - komentuje zablokowanie przez socjalistów i komunistów rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie prześladowań Polaków na Białorusi Aleksander Milinkiewicz, lider białoruskiej opozycji.

Milinkiewicz jest rozczarowany. Jego zdaniem brak rezolucji zostanie odebrany jako przegrana białoruskiej opozycji. Zapowiadano, że rezolucja Europarlamentu zostanie uchwalona podczas pobytu Andżeliki Borys i Aleksandra Milinkiewicza w Brukseli, co miało być dodatkowym sygnałem poparcia dla prześladowanych Polaków.

Europejscy chadecy mieli już przygotowany projekt rezolucji w której grożą Mińskowi sankcjami (zrewidowanie stosunków Unii z Białorusią oraz wprowadzeniem wiz dla białoruskich prominentów). Zdaniem europosła Jacka Saryusza-Wolskiego socjaliści i komuniści nie chcą uchwalenia rezolucji ze względów politycznych. Po prostu nie chcą drażnić Łukaszenki i Moskwy. Jest jednak jeszcze ostatnia szansa na uchwalenie tej rezolucji jednak jutro. Wcześnie rano - z inicjatywy polskich socjalistów Borys i Milinkiewicz spotkają się z frakcją europejskich socjalistów, by opowiedzieć im o sytuacji Polaków na Białorusi.  Jest więc szansa, że przekonają euro deputowanych. Borys zapowiedziała w rozmowie z RMF FM , że jutro będzie mówić o prawach człowieka.