W finale olimpijskiego turnieju w hokeju na lodzie w Pjongczangu triumfatorki czterech ostatnich igrzysk Kanadyjki po raz piąty w historii spotkają się z Amerykankami. W meczu o brązowy medal Olimpijki z Rosji zagrają z Finkami.

W finale olimpijskiego turnieju w hokeju na lodzie w Pjongczangu triumfatorki czterech ostatnich igrzysk Kanadyjki po raz piąty w historii spotkają się z Amerykankami. W meczu o brązowy medal Olimpijki z Rosji zagrają z Finkami.
Kanadyjki w półfinale pokonały zawodniczki rosyjskie grające pod flaga olimpijską 5:0 /LARRY W. SMITH /PAP/EPA

Kanada i USA tylko raz nie zagrały ze sobą w finale igrzysk. W 2006 roku w Turynie Amerykanki niespodziewanie przegrały w półfinale ze Szwedkami.

W Korei obie północnoamerykańskie drużyny potwierdziły swoją dominację. Amerykanki w półfinale łatwo pokonały Finki, dwukrotne srebrne medalistki olimpijskie 5:0, a Kanadyjki równie wysoko wygrały z Rosjankami.

Ta rywalizacja trwa chyba od czasów, kiedy się urodziłam. Wszyscy wyczekują naszego kolejnego starcia - mówiła 22-letnia Amerykanka Dani Cameranesi, która w półfinale strzeliła dwie bramki.

Hokeistki USA mimo znakomitej passy i na mistrzostwach świata nie potrafią pokonać Kanadyjek na igrzyskach. Amerykanki wygrały w finale tylko raz, 20 lat temu w Nagano, gdy dyscyplinę włączono do programu olimpijskiego. W Pjongczangu też musiały uznać wyższość rywalek z Północy, przegrywając w meczu fazy grupowej 1:2.

Jesteśmy bardzo podekscytowane tym, że znowu zmierzymy się w finale. Przez ostatnie cztery lata pracowałyśmy bardzo ciężko, aby teraz móc powalczyć o złoto. Cieszymy się ze zwycięstwa w półfinale, ale nie po to tutaj przyjechałyśmy. Prawdziwa walka zacznie się za kilka dni. Będziemy na nią gotowe - zapewniła po meczu z Finkami Amerykanka Jocelyne Lamoureux-Davidson, który wystąpiła w przegranych finałach w Soczi i Vancouver.

Kanadyjki również wyczekują meczu finałowego.                                                                            

To, czy idziesz po swoje trzeci czy piąty tytuł nie ma żadnego znaczenia. Presja jest taka sama. W kraju wszyscy oczekują, że wrócimy do domu z kolejnym złotem - stwierdziła trenerka drużyny Klonowego Liścia Laura Schuler, uczestniczka igrzysk w 1998 roku.

Finał turnieju zostanie rozegrany w czwartek. Dzień wcześniej odbędzie się mecz o brązowy medal. Zagrają w nim drużyny Finlandii i zawodniczki rosyjskie grające pod flagą olimpijską.

(ag)