W piątek rozpocznie się nowy sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Walkę o tytuł rozpocznie rozgrywany na Litwie szutrowy Rajd Żmudzi. Do startu przygotowuje się Kacper Wróblewski, który ponownie będzie jeździł w barwach RMF FM. Pilotem naszego kierowcy będzie ponownie Jakub Wróbel. Panowie celują w podium mistrzostw Polski.

"Jest we mnie trochę niepewności, bo od pewnego czasu nie siedziałem w rajdówce. Ostatni szutrowy rajd to był Rajd Polski w 2019 roku więc dawno nie jechałem po tego typu nawierzchni, ale jesteśmy bojowo nastawieni. Jako społeczność rajdowa w Polsce jesteśmy trochę na bakier z szutrami. Nie mamy wielu tego typu dróg i z założenia większość z nas nie ma wielu kilometrów przejechanych po tej nawierzchni. Fajnie, że Rajd Żmudzi jest pierwszy w kalendarzu. Tuż po nim Rajd Polski więc będziemy mogli przed tą imprezą zaliczyć odpowiednią liczbę kilometrów na szutrze" - mówi Kacper Wróblewski i dodaje, że po przełożeniu zaplanowanego na kwiecień Rajdu Świdnickiego i odwołaniu Rajdu Nadwiślańskiego trzeba było od nowa budować przedsezonową motywację.

Teraz sezon w końcu startuje. Co zatem wyróżnia szutrowy Rajd Żmudzi?

"Rajdy na Litwie są specyficzne. Jednego dnia przejeżdżamy aż kilkanaście odcinków. Nie wszystkie będziemy jechać dwukrotnie. Ciężko jest to wszystko zapamiętać. A jeśli chodzi o charakterystykę to litewski szuter jest miękki. W Mikołajkach jest bardzo twardo, bo co roku po Rajdzie Polski drogi są naprawianie i przez to utwardzane. Tu jest inaczej. Odcinki są bardzo ciekawe, ale nie ma takiej przyczepności. Taka droga szybko się niszczy. Nie można też jechać jako pierwszy, bo zbiera się z drogi luźną warstwę. Zbyt daleki numer oznacza jazdę w koleinach. Pozycja startowa będzie więc bardzo ważna. Bez wątpienia są to też bardzo szybkie odcinki. Mniej pofałdowane niż na Mazurach" - opowiada Wróblewski.

Kierowca Orlen Teamu chce zakończyć sezon na podium cyklu RSMP. "To mój trzeci sezon w samochodzie R5. Chcę walczyć o tytuł albo o pierwszą trójkę. To było spełnienie marzeń. Mamy bardzo mocnych rywali. Mówię to co roku, ale tak naprawdę liczba samochodów R5 z sezonu na sezon rośnie. Myślę, że o tytuł może walczyć nawet 10 kierowców. Ciężkie zadanie przed nami i ciężko zakładać coś przed sezonem. Nie wiadomo jak to wszystko się poukłada" - ocenia Kacper Wróblewski, który poprzedni sezon mistrzostw Polski ukończył na 8. pozycji.