W czwartek rolnicy w całym kraju protestowali przed wybranymi biurami poselskimi. Byli m.in. przed biurem poselskim marszałka Sejmu Szymona Hołowni, gdzie przynieśli słomę i gnojowicę w pojemnikach. Protest trwał też w siedzibie resortu rolnictwa w Warszawie.

W czwartek w Polsce odbyła się kolejna runda protestów rolniczych. Rolnicy tym razem nie blokowali dróg, lecz protestowali przez biurami poselskimi; pojawiał się obornik, gnojowica oraz słoma.  

W Białymstoku pod biuro Polski 2050, gdzie znajdują się biura poselskie marszałka Sejmu Szymona Hołowni i wicemarszałka Senatu Macieja Żywno, rolnicy przynieśli kilkanaście kostek słomy, gnojowicę w pojemnikach i mleko, a także worki ze zbożem z napisami "PL" i "UA". 

Kilkudziesięciu rolników domagało się spotkania z parlamentarzystami, ale nie było ich w tym czasie w biurze. 

Atmosfera jest nerwowa, bo jest wiosna, trwają zasiewy (...) a tyle czasu już protestujemy. Byliśmy już wszędzie (...). Politycy nie chcą rozwiązać problemów, które stworzyli. My przychodzimy do nich, żeby oni je rozwiązali, a oni nie chcą - powiedział przewodniczący zgromadzenia pod biurem poselskim Szymona Hołowni Wojciech Chrostowski ze Stowarzyszania Rolnicy Podlasia (SRP), oddolnej inicjatywy, która powstała niedawno w regionie. 

Dodał, że jeżeli sytuacja się nie poprawi, problemy nie będą rozwiązane, to rolnicy będą wozić obornik pod domy polityków - jako "czerwoną kartkę".

 

Protesty organizowane były też w województwie lubelskim. Mł. asp. Małgorzata Pawłowska z policji w Tomaszowie Lubelskim przekazała, że w czwartek rano policjanci patrolujący miasto zauważyli rozsypany obornik pod budynkiem przy ul. Lwowskiej 64, gdzie mieści się m.in. biuro poselskie Tomasza Zielińskiego (PiS). 

Z kolei w Hrubieszowie obornik został rozsypany przy Placu Wolności, gdzie mieści się biuro poselskie Sławomira Zawiślaka (PiS). 

W Rzeszowie protesty rolnicze odbyły się przed biurami poselskimi m.in. polityków PiS i PO oraz przed urzędem wojewódzkim. 

Protesty rolników trwały również przed biurami poselskimi w województwie wielkopolskim. Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak poinformował, że w całym regionie przed biurami różnych polityków zorganizowano łącznie 23 pikiety.

W Koninie protestujący zebrali się na ul. Urbanowskiej, przed biurem poselskim wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka.

 

Przedstawiciele protestujących rolników, którzy 19 marca podpisali w Jasionce uzgodnienia z ministerstwem rolnictwa, przybyli we wtorek po południu do gmachu resortu na rozmowy dot. realizacji ich postulatów. Według rolników postulaty nie są realizowane. Ogłosili strajk okupacyjny i pozostali w gmachu ministerstwa, jednocześnie żądając rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem. 

Według MRiRW przyjęte uzgodnienia w Jasionce "w znaczącym zakresie zostały zrealizowane". Ministerstwo dodało, że "realizuje postulaty i uzgodnienia podjęte z przedstawicielami protestujących rolników". Jak stwierdził minister Czesław Siekierski, cytowany w komunikacie, szereg działań wymaga wielu ustaleń międzyresortowych i określonych procedur, co wydłuża realizację uzgodnień.