Pierwsze uczelnie zaczynają naciskać na studentów w sprawie szczepień. Budzi to wątpliwości prawne - informuje wtorkowa "Rzeczpospolita".

Gazeta podała, że na jednym z wydziałów Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie dziekan uzależnił udział studentów w zajęciach terenowych i praktykach od przyjęcia co najmniej jednej dawki szczepionki. Władze uczelni uprzedziły też, że osoby niezaszczepione będą musiały zostać objęte systemem specjalnej ochrony dla zapewnienia bezpieczeństwa.

To - jak zauważa "Rz" - może być dla nich uciążliwe. Burzę wywołało też zarządzenie dyrektora Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego Nr 1 w Rzeszowie o tym, że zajęcia praktyczne i ćwiczenia kliniczne są tylko dla zaszczepionych studentów medycyny - czytamy.

Po interwencji Uniwersytetu Rzeszowskiego, który ma podpisaną umowę ze szpitalem dotyczącą praktyk i prowadzenia ćwiczeń, wymóg szczepienia zawężono do "praktyk wakacyjnych" - napisano. Są one niezbędne do zaliczenia roku, ale student może je odbyć w innym szpitalu. Wówczas musi jednak placówkę znaleźć sam, a uczelnia podpisze z nią umowę o "praktyki wakacyjne" - podano.

Dziennik zaznaczył, że takie działania budzą emocje i wątpliwości prawne. W przypadku AGH sprawą zainteresował się rzecznik praw obywatelskich, który zwrócił się o wyjaśnienia do władz uczelni. Chodzi o podanie, na jakiej podstawie uczelnia zamierza gromadzić dane studentów i pracowników dotyczące faktu zaszczepienia się - czytamy.

Dodano, że eksperci uważają, że nie ma podstaw do tego, by uczelnia żądała informacji o szczepieniu. Jak pisze "Rz", dlatego większość uczelni woli na razie zachęcać, niż straszyć.