Zastój inwestycyjny w Sandomierzu. Po zeszłorocznej powodzi biznes wybiera inne lokalizacje. Powód: obawa przed kolejną falą. W zeszłym roku broniła się przed nią miejscowa huta szkła. Zakład zostanie wprawdzie w Sandomierzu - takie zapewnienie reporterka RMF FM usłyszała od przedstawicieli firmy - ale pod znakiem zapytania stoją kolejne plany, w tym rozbudowa huty.

Oficjalnie decyzja ma zapaść pod koniec stycznia, ale - według nieoficjalnych informacji, jakie nasza reporterka Agnieszka Witkowicz uzyskała od pracowników - nowe magazyny powstaną w innej lokalizacji. Może to być pobliska Tarnobrzeska Strefa Ekonomiczna.

Podobno właściciel huty przed podjęciem decyzji poprosił władze województwa świętokrzyskiego o pismo, że Sandomierz jest zabezpieczony przed powodzią, ale takiej gwarancji nie dostał. I nic dziwnego - miasto nie jest bezpiecznie. Nie można wyciąć drzew i krzewów w okolicy załatanych wałów z powodu unijnego programu Natura 2000.

Z powodu zagrożenia powodziowego także inni przedsiębiorcy rezygnują z tej lokalizacji. Władze obawiają się, że miasto przestanie się rozwijać. Niektórzy podejrzewają nawet, że obrońców drzew nasyła na nich konkurencja.