Cztery wsie w gminie Żerków koło Jarocina mogą zostać ewakuowane. Sztab kryzysowy czeka na informacje o przejściu fali kulminacyjnej na Prośnie i Warcie. Niedaleko Żerkowa te dwie rzeki łączą się i wtedy rzeka może wylać. To w tej chwili najbardziej zagrożone powodzią miejsce w Wielkopolsce. Na razie w gminie trwa powiększanie wałów przeciwpowodziowych. W Kaliszu natomiast poziom Prosny powoli opada. Strażacy monitorują też stan wałów w Koninie.

Wojsko, straż pożarna i mieszkańcy okolicznych wsi pracują przy podnoszeniu wałów na Prośnie niedaleko miejsca, gdzie rzeka wpada do Warty. Wały były tam remontowane, ale prac nie zdążono dokończyć. Teraz mieszkańcy i służby kryzysowe liczą na to, że fala kulminacyjna na Warcie nadejdzie później niż fala na Prośnie.

Mieszkańcy Kalisza pomagają sobie sami

W Kaliszu Prosna bardzo powoli opada, ale nie minęło zagrożenie dla ulic położonych przy rzece. Woda wciąż wdziera się do piwnic domówi szkół . Mieszkańcy ulicy Miedzianej sami wybudowali więc wał z worków z piaskiem. Dostaliśmy pochwałę od straży, że gdyby tak prężnie działał Rajsków (kaliskie osiedle zalane przez rzeczkę Swędrnię) to może nie doszłoby tam do takiej tragedii zalania - mówili reporterowi RMF FM Piotrowi Świątkowskiemu mieszkańcy ulicy Miedzianej.

Tymczasem na osiedlu Rajsków wciąż nie ma prądu. Wiele osób przeniosło się do rodzin.

Ciągle trwa również patrolowanie wałów w Koninie. Straż informuje o lokalnych podtopieniach.