Prawie 200 osób, w tym strażacy, więźniowie i mieszkańcy Łomianek wzmacniają wał w Dziekanowie Polskim pod Warszawą. Zaczął on przeciekać obok miejsc, które poprzednio były umacniane.

Strażacy twierdzą, że wycieki, które się pojawiły, nie są groźne. Kilkaset metrów wałów, to dość nowe umocnienia, ale woda napiera na nie już drugi dzień.

W tej chwili praktycznie umacniamy podstawy wału w miejscach, gdzie są przecieki. Wał się trzyma, sama korona wału jest dobra. (…) Mamy zapas półtora metra do samej korony wału, martwimy się tylko, żeby nam gdzieś ten wał się nie rozbił, bo to prognozowane przejście fali jest dosyć długie - powiedział reporterowi RMF FM Pawłowi Świądrowi, Robert Kułak, strażak, który kieruje akcją ratowniczą.

Akcja przebiega bardzo sprawnie. Wywrotki cały czas przywożą kolejne ładunki piasku, który szybko znika w workach. Jedna z ładowarek rozwozi je w poszczególne miejsca, gdzie są układane na wiślanym wale.