Przez miejscowość Zittau kierowana jest cała pomoc humanitarna do Bogatyni - dostarczana drogą lądową. Na polsko-niemieckiej granicy panuje w związku z tym ogromne zamieszanie. Niemiecka policja prosi, aby kierowcy ciężarówek wkładali za szyby kartki z napisem "KONWÓJ".

Przez przejście w Zittau prowadzi jedyna droga dojazdowa do Bogatyni. Na granicy tworzą się gigantyczne korki. Kartki za szybą są wprowadzone po to, żeby usprawnić ruch i żeby pomoc humanitarna jak najszybciej docierała do potrzebujących.

Niemiecka policja oferuje także konwojom eskortę do granicy z Polską. Natężenie ruchu u naszych zachodnich sąsiadów jest teraz tak duże, że opracowywane są objazdy.

Problemem w Zittau był także brak licencji na zagraniczny przewóz towarów, wskutek czego jeden konwój został zatrzymany. Po polskiej interwencji ciężarówka ponownie wyruszyła. Jak ustalił reporter RMF FM Piotr Glinkowski, przepis ten nie jest już jednak egzekwowany przez niemieckie służby.