Śledztwa w sprawie stosowania systemu Pegasus traktujemy priorytetowo; trwa analiza różnych możliwości kontynuowania tych postępowań - poinformowała Prokuratura Krajowa. Śledczy mają wiele zawiadomień dotyczących podejrzeń nieuprawnionego stosowania tego szpiegowskiego systemu przez służby podległe Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. W drodze są kolejne, dotyczące m.in. inwigilacji Mateusza Morawieckiego.

Prokuratura Krajowa rozważa różne scenariusze procesowe, aby jak najskuteczniej wyjaśnić wątpliwości, które pojawiają się w zawiadomieniach dotyczących stosowania Pegasusa.

Nie jest wykluczone, że wiele zawiadomień zostanie połączonych w jednym postępowaniu. Może się okazać, że zostanie powołany specjalny zespół śledczy w tej sprawie.

Natomiast  - jak usłyszał reporter RMF FM - takie decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Nie rozstrzygnięto ponadto, która jednostka prokuratury i na jakim szczeblu zajmie się tymi sprawami.

Prokuratura Krajowa zapewnia jednak, że kwestia Pegasusa traktowana jest priorytetowo, bo dotyczy nie tylko naruszania praw obywateli, ale również prawa wyborczego i "wskazuje na nieprawidłowości systemowe".

Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa

Sejm pod koniec stycznia powołał członków komisji śledczej ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa. Na szefową komisji wybrano Magdalenę Srokę (PSL-TD). Wiceszefami komisji zostali: Marcin Bosacki (KO), Paweł Śliz (Polska 2050-TD), Tomasz Trela (Lewica), Przemysław Wipler (Konfederacja).

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Będzie również badała, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe.

Morawiecki na pisowskiej "liście Pegasusa"

W zeszłym tygodniu portal Gazeta.pl ujawnił, że służby podległe Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi inwigilowały za pomocą systemu Pegasus polityków Prawa i Sprawiedliwości. Pojawiła się nieoficjalna lista, na której było około 30 osób. W zestawieniu - jak pisała Gazeta.pl - znalazł się m.in. Marek Suski, Krzysztof Sobolewski, Jan Krzysztof Ardanowski, Ryszard Terlecki, Adam Bielan, Marek Kuchciński, Tomasz Latos, Arkadiusz Czartoryski i Ryszard Czarnecki.

Nowogrodzka dementowała te informacje. Istnieniu listy zaprzeczyli również Kamiński i Wąsik, twierdząc, że tego rodzaju informacje to fake news inspirowany przez obecny obóz rządzący.

Reporterzy RMF FM ustalili z kolei, że wśród inwigilowanych polityków PiS-u miał być również były premier Mateusz Morawiecki. Z naszych informacji wynika, że agenci interesowali się jego majątkiem - mowa o nieruchomościach premiera. Kolejna sprawa to kontakty szefa rządu z Agencją Rezerw Materiałowych w czasie pandemii Covid-19.

Nasi rozmówcy twierdzą, że część działań służb nie dotyczyła bezpośrednio szefa rządu. Morawiecki pojawiał się w sprawach, w których inwigilowano inne osoby. W zainteresowaniu służb byli też asystenci premiera Morawieckiego i ich kontakty. Nasi informatorzy twierdzą, że nie chodziło o działania procesowe w ramach śledztw, a raczej o zbieranie informacji. Trwać to miało co najmniej półtora roku.

Informacjom podanym przez dziennikarzy RMF FM zaprzeczył zarówno Mariusz Kamiński, jak i Maciej Wąsik.

Do naszych doniesień odniósł się w poniedziałek europoseł KO Krzysztof Brejza, który na X (dawniej Twitter) poinformował, że "skierował zawiadomienie do Prokuratury Krajowej ws. ujawnionego przez RMF FM przestępstwa użycia szpiegowskiej cyberbroni Pegasus przeciwko b. premierowi M. Morawieckiemu".

Zawnioskował także o przesłuchanie kluczowych dla tej sprawy osób m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego szefa MSWiA i byłego ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego czy byłego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę.

Jakie możliwości ma Pegasus?

Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością.

W lipcu 2021 roku opublikowane zostały wyniki międzynarodowego dziennikarskiego śledztwa 17 mediów, w których stwierdzono, że oprogramowanie Pegasus umożliwiało śledzenie co najmniej 180 dziennikarzy, 600 polityków, w tym trzech prezydentów, 10 premierów i jednego króla oraz 85 działaczy praw człowieka i 65 liderów biznesu z różnych krajów.

Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.