Ponownie widać było, że gdyby Justyna Kowalczyk miała zmienniczkę, jaką dla Marit Bjoergen była Therese Johaug, to mielibyśmy złoty medal - powiedział Józef Łuszczek. Jego zdaniem, Polka na mistrzostwach świata w Oslo powinna jeszcze dwukrotnie stanąć na podium. Polka wywalczyła srebrny medal w biegu łączonym na 15 kilometrów.

Biegnąc we dwie można trochę wypocząć na trasie. Poza tym w końcówce Johaug zrobiła wszystko, by nie puścić Justyny w pogoń za Bjoergen. Uważam jednak, że po tak pięknej i samotnej walce, to srebro naszej biegaczki jest cenniejsze od złota- ocenił wynik sobotniego biegu łączonego na 15 km narciarski mistrz świata z 1978 roku.

Dodał, że nie może doczekać się walki podczas biegów na 10 km "klasykiem" i 30 km techniką dowolną. Tam liczę nawet na złoto. Justyna jest na tych dystansach doskonałym taktykiem i potrafi pociągnąć swoim tempem od startu do mety, nie dając najmniejszej szansy rywalkom. A sobotni bieg tylko zaostrzył mój apetyt na medale- podkreślił.

Jego zdaniem, Polki mają szanse na czołową szóstkę w biegu sztafetowym 4x5 km. Myślę, że Justyna z Pauliną Maciuszek wspomagane przez młodsze koleżanki, czyli Agnieszkę Szymańczak i Ewelinę Marcisz, dadzą nam kolejny powód do radości i nadzieję na walkę o podium na igrzyskach w Soczi w 2014 roku- stwierdził Łuszczek.

Kolejny start Kowalczyk w Oslo po zaplanowano na poniedziałek rywalizacja techniką klasyczną na dystansie 10 km.