"Widzieliście kiedyś lepsze zdjęcie z Dolby Theatre?" - napisał na Instagramie odtwórca głównej roli w "Bożym Ciele" Bartosz Bielenia. Obraz Jana Komasy nie zdobył wprawdzie Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego, ale jak widać dobry humor nie opuszcza ekipy.

Zdjęcia przy pisuarach zdarzyły się spontanicznie. Ktoś miał przy sobie telefon i po prostu powstało zdjęcie. Zresztą śmieszne są te łazienki - jest się w nim razem z różnymi gwiazdami i następuje dziwny moment, że zna się tego pana obok z telewizji albo kina. Te Oscary są trochę nierealistyczne, to trochę taka bajka. Staraliśmy się dobrze bawić i nie brać tego do końca na poważnie - tak o okolicznościach powstania fotografii mówił reżyser "Bożego Ciała" Jan Komasa.

Nie spodziewałem się, że tu będę - tak z kolei tuż po oscarowej gali mówił Komasa w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Pawłem Żuchowskim. Cały czas wracam do tego dnia, kiedy nagle się obudziłem i nagle się okazało, że zostaliśmy nominowani do Oscara. To było jak z bajki - przyznał w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Pawłem Żuchowskim. Wtedy już dla mnie wydarzyło się to, co jest niewyobrażalne. Dzisiejsza gala była w zasadzie bardzo miłą formalnością. Braliśmy udział w spektaklu medialnym - dodał.

Boże Ciało" w reżyserii Jana Komasy przegrało walkę o Oscara z koreańskim "Parasite". O statuetkę w tej kategorii walczyły również takie obrazy jak hiszpański "Ból i blask", macedońska "Kraina miodu" i francuscy "Nędznicy".

Głównego bohatera "Bożego Ciała" gra Bartosz Bielenia. W obsadzie są także: Tomasz Ziętek, Aleksandra Konieczna, Eliza Rycembel, Zdzisław Wardejn, Łukasz Simlat, Leszek Lichota i Grzegorz Palkowski.

"Boże Ciało" opowiada historia Daniela - młodego chłopaka (w tej roli Bartosz Bielenia), który po wyjściu z poprawczaka postanawia udawać księdza. Jego metody budzą kontrowersje, ale też zainteresowanie parafian. Chłopak bardzo angażuje się w to, co robi i jednocześnie robi wszystko, by nie zostać zdemaskowanym.