To był dzień pełen emocji dla trzech załóg RMF 4RACING Team startujących na Baja Drawsko. Wszystkie ekipy dojechały do mety, pomimo pojawiających się na trasie niespodzianek. Załoga Szandrowski/Płuciennik borykała się z problemami z paskiem klinowym, jednak oficjalnie dzień rajdowy zakończyła na 2 miejscu w swojej grupie.

Dojechaliśmy do mety i z tego jesteśmy zadowoleni- komentował Aleksander "Fazi" Szandrowski. Pierwszy odcinek specjalny był dla nas po prostu rewelacyjny, szliśmy jak torpeda. Na finiszu okazało się, że mieliśmy 4 czas w "generalce". Obyło się bez żadnych przygód. Zachwyceni byliśmy jak samochód elegancko nam się sprawuje. Bardzo dobrze się prowadzi, świetnie wchodzi w zakręty dlatego postanowiliśmy drugi OS tak samo zaatakować. Jednakże przed połową zaczęły się nam pierwsze problemy. Najpierw zrzuciło nam pasek ze wspomagania i pompy wody. Na szczęście części miałem w samochodzie, dlatego szybko naprawiłem usterkę. Kolejny postój spowodowany był przez przebitą oponę. Potem niestety znów borykaliśmy się z problemami z paskiem, ale na szczęście metę osiągnęliśmy - opowiadał. Na trzecim OSie jechaliśmy już bardziej asekuracyjnie, ponieważ wiedzieliśmy już o problemach z paskiem. Jednak przejechaliśmy cały dzisiejszy etap o własnych siłach. Mamy nadzieję jutro jechać dobrym tempem takim, które będzie nas zadowalało  - przyznał.

W klasyfikacji generalnej awansowała załoga Krzysztof Biegun/Aleksandra Kujawa. Zawodnicy startujący w Pucharze Polski Samochodów Terenowych przeskoczyli bowiem z pozycji 15 na 8 i wciąż mają szansę na podium.

Dzisiejszy dzień dostarczył nam wielu wrażeń. Pomimo utraty przedniego napędu mieliśmy dużo zabawy jadąc na tylnym napędzie. Było dużo piasku, dużo wertepów ale jesteśmy szczęśliwi -mówiła Aleksandra Kujawa z RMF 4RACING Team.

Równo i stabilnie jechała także para Kosińska/Derengowski. Dzięki swojej pewnej jeździe zmienili oni miejsce w swojej grupie Open z 3 na 2.

To nie był łatwy rajd. Mijaliśmy po drodze wiele załóg, które poległy na drawskich poligonach. My wybraliśmy taktykę jazdy, która doprowadziła nas na metę i z tego bardzo się cieszę - przyznała Gosia Kosińska.