Były kierowca Formuły 1 Robert Kubica kończy w niedzielę 30 lat. "Nie miałem okazji poznać Roberta osobiście, ale jestem jego wielkim fanem. Od dziecka pasjonowałem się Formułą 1, a moje zainteresowanie jeszcze bardziej wzrosło, kiedy zaczął w niej startować Kubica. Po jego wypadku myślałem, że nie wróci już do ścigania. A on nie zrezygnował i wielkim wysiłkiem dążył do powrotu. Mam do niego wielki szacunek" – przyznaje Adam Małysz – były skoczek narciarski, a obecnie kierowca rajdowy. „To, co wyczynia Kubica po poważnym urazie dłoni, jest najwyższej klasy majstersztykiem" - podkreśla "Orzeł z Wisły".

Robert Kubica - najbardziej znany w świecie polski kierowca urodził się 7 grudnia 1984 roku w Krakowie. Sportową karierę zaczął od wyścigów gokartów. Pierwszy raz usiadł za kierownicą jako sześciolatek, cztery lata później był już mistrzem kraju juniorów. W wieku 13 lat wyjechał do Włoch. Rok później został mistrzem Italii juniorów i wicemistrzem Europy. Później dwa razy triumfował w prestiżowych zawodach w Monako, które są uważane za kartingową Formułę 1.

Po zakończeniu startów gokartami, w 2001 roku Kubica przeszedł do Formuły Renault 2000 Eurocup. Później uczestniczył w wyścigach Formuły 3. Największe sukcesy zaczął święcić od początku 2005 roku, gdy przeszedł do Formuły World Series by Renault i był najlepszy już w pierwszym sezonie.

W 2006 roku w Grand Prix Węgier zadebiutował, jako pierwszy i jedyny dotychczas Polak, w Formule 1. Startował w barwach ekipy BMW-Sauber. W czerwcu 2007 roku bez większych obrażeń wyszedł z groźnego wypadku podczas GP Kanady, a rok później na tym samym torze w Montrealu odnotował największy sukces w karierze wygrywając wyścig. To jego jedyne zwycięstwo w F1. W całym sezonie zajął czwarte miejsce w klasyfikacji MŚ, a jego wielka popularność w kraju przełożyła się na zwycięstwo w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca roku.

Ostatnie starty w F1 to rok 2010, jazda w barwach zespołu Renault i ósma pozycja w MŚ. Łącznie 12-krotnie stanął na podium wyścigów GP.

Poważny wypadek we Włoszech

Dynamicznie rozwijającą się karierę Polaka przerwał poważny wypadek na trasie rajdu we Włoszech 6 lutego 2011. Kubica, wielki fan tej odmiany sportu samochodowego, wykorzystywał przerwy w startach na występy w tego typu imprezach, często z sukcesami. Jednak udział w Ronde di Andora o mało nie przypłacił życiem.

Uderzył lewą stroną samochodu w barierę, która przebiła karoserię i przygniotła kierowcę. Jego pilot Jakub Gerber wyszedł z auta o własnych siłach i bez obrażeń, ale aby wydostać z wraku krakowianina trzeba było rozcinać blachę. Kubica został zabrany helikopterem do szpitala Santa Corona w Pietra Ligure. Przebywał tam dwa i pół miesiąca. Przeszedł w tym czasie kilka skomplikowanych operacji.

Rehabilitacja trwała niemal do końca roku, ale pech nie opuszczał Kubicy. W styczniu 2012 poślizgnął się na oblodzonym chodniku i doznał złamania kości piszczelowej, tej samej, która ucierpiała wcześniej w wypadku. Jesienią tego samego roku wrócił na rajdowe trasy, ale stuprocentowej sprawności w prawej ręce wciąż nie odzyskał. W kolejnym sezonie startował w MŚ w klasie WRC-2 i nie miał sobie równych, a Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) wybrała Polaka "Osobowością Roku".

W 2014 roku Kubica "awansował" do elity i rywalizował w rajdowych mistrzostwach świata WRC w barwach ekipy M-Sport. Najlepszym osiągnięciem była szósta lokata w Argentynie. Wielu rund nie ukończył jednak z powodów niegroźnych wypadków bądź awarii auta. W wywiadzie dla jednego z portali motoryzacyjnych przyznał, że w sezonie 2015 byłby najbardziej zainteresowany kolejnymi startami w rajdowych MŚ, ale dotychczas nie podpisał umowy z żadnym zespołem.