Hiszpania wygrała z Portugalią 1:0 w meczu 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył David Villa. Hiszpania awansowała do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Paragwajem.

Powitanie kapitanów, to jak powitanie dobrych znajomych - Iker Casillas i Cristiano Ronaldo grają przecież w Realu Madryt. Ale tu nie ma miejsca na klubowe sentymenty.

Od pierwszego gwizdka ostro ruszyli Hiszpanie. Fernando Torres i David Villa bombardowali portugalską bramką strzałami z dystansu. Eduardo spisywał się jednak bez zarzutu. Tak było też w siódmej minucie, kiedy to chyba najgroźniejszą sytuację miał Villa. Napastnik szarżował na lewym skrzydle, z łatwością minął obrońcę i strzelił mocno po ziemi. Nieskutecznie.

Jednak z czasem przewaga Hiszpanów maleje, a Portugalczycy chwytają wiatr w żagle. W 20. minucie świetnie strzela Tiago zza pola karnego, Casillas wybija piłkę, ale ta zmierza do bramki, Casillas w ostatniej chwili uprzedza atakującego Almeidę. W 28. minucie rzut wolny dla Portugalii, mocny strzał Ronaldo, Casillas wybija piłkę przed siebie, ale żaden z portugalskich napastników nie potrafi wbić piłki do bramki.

Skuteczna okazuje się defensywna taktyka Portugalii. Hiszpanie nie są w stanie przedrzeć się przez obronę rywala i wyjść na dogodną pozycję strzelecką. Zwłaszcza, że słabo gra Torres, który co chwilę gubi piłki i nie jest za bardzo przydatny w ofensywie. A Portugalia szybko przechodzi do groźnych kontrataków. Tak było w 43. minucie, kiedy na czystą pozycję wychodził Simao Sabrosa, ale w ostatniej chwili wyprzedził go Casillas.

Drugą połowę mocniej zaczęli Portugalczycy. Po jednej z kontr Almeida wbiegł w pole karne, zmylił jednego z obrońców i zagrał w kierunku bramki, tam futbolówkę musnął Puyol i omal nie strzelił gola samobójczego. Skończyło się tylko na rzucie rożnym. Hiszpanie zostali zepchnięci do obrony, Vincente del Bosque zdecydował się na zmianę - zszedł słabiutki Fernando Torres, wszedł Fernando Llorente. Kilka minut później bardzo groźniej uderzał głową, ale Eduardo instynktownie obronił. Chwilę później bramkę mógł zdobyć Villa, ale jego strzał o centymetry minął bramkę.

Kilka minut później Villa zrehabilitował się. Jego pierwsze uderzenie znów obronił Eduardo, ale dobitka była już skuteczna. Prowadzenie Hiszpanów w 63. minucie i czwarte trafienie Villi na turnieju w RPA. Wydawało się, że ten gol całkowicie zmieni obraz gry, że Portugalczycy rzucą się do odrabiania strat. Tymczasem to Hiszpanie grali lepiej. Na 2:0 mógł podwyższyć Sergio Ramos, którego świetny strzał pięknie obronił Eduardo.

Okazało się, że Portugalczycy mieli pomysł na zatrzymanie Hiszpanów, ale nie mieli pomysłu na to, jak ich zaatakować. Po stracie bramki nie wystarczyła już bowiem taka gra, jaką podopieczni Carlosa Queiroza prezentowali przez 60 minut. Trzeba było grać do przodu, a do tego sam Cristiano Ronaldo nie wystarczy. Zwłaszcza, że gwiazdor Realu Madryt zagrał na poziomie Torresa, czyli słabiutko. Dużo lepiej prezentował się Fabio Coentrao - bardzo aktywny w obronie, szarpiący w ataku. Ale to było za mało. Nie potrafiący zdobyć Portugalczycy zaczęli grać brutalnie, co skończyło się czerwoną kartką dla Ricarod Costy, którzy uderzył łokciem Capdevilę.

Hiszpanie zasłużyli na awans, choć nie zachwycili. Po raz kolejny w drużynie mistrzów Europy zawiodła skuteczność. Hiszpanie oddali około piętnastu strzałów na bramkę Portugalii i zdobyli tylko jeden gol. Byli lepsi, ale do formy z EURO 2008 ciągle im sporo brakuje. Tyle że w ćwierćfinale zagrają z przeciętnym Paragwajem.

Hiszpania - Portugalia 0:0 (do przerwy)

1:0 - Villa (63. min.)

Składy:

Hiszpania: Iker Casillas - Sergio Ramos, Gerard Pique, Carles Puyol, Joan Capdevila - Xabi Alonso, Sergio Busquets, Xavi, Andres Iniesta, - Fernando Torres, David Villa

Portugalia: Eduardo - Bruno Alves, Ricardo Costa, Ricardo Carvalho, Fabio Coentrao - Raul Meireles, Pepe, Tiago, Cristiano Ronaldo - Simao Sabrosa, Hugo Almeida

Sędzia: Hector Baldassi (Argentyna)

Żółte kartki: Xabi Alonso (74. min.), Tiago (79. min.)

Czerwone kartki: Costa (89. min.)

Wszystkie informacje na temat piłkarskich mistrzostw świata w RPA znajdziecie w specjalnym raporcie "Mundial 2010" . Na miejscu jest nasz specjalny wysłannik Patryk Serwański. Jego relacje przeczytacie na blogu. Od 11 czerwca do 12 lipca na antenie RMF FM możecie też słuchać Mistrzowskich Faktów Sportowych.