Na razie strach na kogoś stawiać, mamy mnóstwo niespodzianek - tak dotychczasowe mecze piłkarskich mistrzostw świata w RPA komentuje Zbigniew Boniek. Dodaje jednak, że wkrótce sytuacja powinna się zmienić. Po prostu większość faworytów awansuje do 1/8 finału. Kibice zapomną o ich wcześniejszych potknięciach i zaczną się prawdziwe emocje - podkreśla były piłkarz reprezentacji Polski.

Według Bońka, w kolejnej rundzie zobaczymy m.in. słabiej spisujące się dotychczas drużyny Włoch czy Anglii oraz zmagających się z przejściowymi kłopotami Niemców i Hiszpanów.

Nie zgadzam się, że to są mistrzostwa Ameryki Południowej. Absolutnie nie skreślam czołowych europejskich drużyn. Moim zdaniem, w 1/8 finału zabraknie jedynie Francji. Piłkarze tego kraju przyjechali do RPA, myśląc o wszystkim, tylko nie o mistrzostwach świata. Inni faworyci powinni sobie poradzić. Dwa remisy Włochów? Tylko tutejsze media robią z tego tragedię. Kibice podchodzą bardzo spokojnie. Oni doskonale wiedzą, że Włosi często mają problemy na początku turnieju, a potem rozkręcają się z każdym meczem. Dla fanów Italii mundial zaczyna się zwykle od ćwierćfinału - uważa Boniek, który na stałe mieszka w Rzymie.

Według słynnego piłkarza, jednym z największych problemów mistrzostw w RPA - oprócz dźwięku głośnych wuwuzeli - jest poziom sędziowania. W ogóle uważam, że sędziowanie w futbolu zmierza w złym kierunku. Dla wielu arbitrów walka bark w bark to faul. Pokazują mnóstwo kartek, nie uznają prawidłowo zdobytych goli. Arbitrzy, szczególnie ci najsłabsi, chcą być najważniejszymi postaciami na boisku. Chwilami po prostu się ośmieszają - podsumowuje Boniek.

Wszystkie informacje na temat piłkarskich mistrzostw świata w RPA znajdziecie w specjalnym raporcie "Mundial 2010" . Na miejscu jest nasz specjalny wysłannik Patryk Serwański. Jego relacje przeczytacie na blogu. Od 11 czerwca do 12 lipca na antenie RMF FM możecie też słuchać Mistrzowskich Faktów Sportowych.