Adam Nawałka podsumował eliminacje do mistrzostw świata w Rosji i zdradził, o czym rozmawiał z Robertem Lewandowskim po meczu z Czarnogórą (4-2). Szkoleniowiec przyznał także, że w ostatnim starciu na PGE Narodowym wielu zawodników zmagało się z problemami zdrowotnymi.

Po spotkaniu z Czarnogórą Robert Lewandowski i trener Nawałka, mocno gestykulując, wymieniali się jakimiś uwagami. Na poniedziałkowej konferencji prasowej, szkoleniowiec zdradził, o czym mówili.

Z Robertem rozmawialiśmy o meczu. Byliśmy bardzo zadowoleni, jeśli chodzi o wynik, ale zawsze rozmawiamy z Robertem w taki sposób, z dużym dystansem do spotkania. Widzimy to, co było niewłaściwe w naszej grze. To było zresztą widoczne już w trakcie spotkania i wtedy od razu też staramy się reagować - przyznał Adam Nawałka.

Trener wyjawił, że w meczu z Czarnogórą w przerwie kilku piłkarzy zgłaszało mu problemy ze zdrowiem, dlatego na pewne braki na boisku, nie dało się tak szybko reagować.

Piotrek Zieliński już po meczu z Armenią zgłaszał problemy z mięśniem dwugłowym. Świetną pracę wykonał jednak sztab medyczny, ale w przerwie z Czarnogórą Piotrek musiał przejść szybkie zabiegi tak, aby dograć mecz do końca - mówił selekcjoner.

Adam Nawałka nie ukrywał radości z awansu na mundial, ale podkreślał, że nie była to łatwa droga.

Był to olbrzymi trud i każdy zdaje sobie z tego sprawę. Każdy mecz to nie było nasze zdecydowane zwycięstwo, oprócz starcia z Armenią. Musieliśmy do samego końca być skoncentrowani. Wracam do ostatniego meczu (z Czarnogóra - przyp. red.), gdzie byliśmy świetnie przygotowani pod względem mentalnym, ale zabrakło koncentracji do końca - argumentował Nawałka.

Co reprezentacji musi przede wszystkim poprawić?

Chcemy zrobić korekty w naszej grze obronnej. Piłka nożna jest grą błędów. Musimy ich unikać, ale jeśli się pojawią, to musi być odpowiednia asekuracja ze strony innych zawodników. Musimy bronić z pełną determinacją, żeby nie doprowadzić do takich sytuacji, jak w meczu z Czarnogórą - przyznał trener.

Reprezentacja Polski wygrała z Czarnogórcami 4-2, ale nie zabrakło nerwowych momentów. Przy stanie 2-0, "Biało-Czerwoni" pozwolili bowiem rywalowi doprowadzić do remisu.

Strzelamy 2,8 bramki na mecz. Natomiast 14 straconych goli, to daje 1,4 bramki na każde spotkanie i to jest za dużo. Naszą siłą jest jednak ofensywa, chcemy grać ofensywnie i nad tym też będziemy pracować - podkreślał Nawałka. 

Szkoleniowiec zaznaczał, że sztab kadry ma bardzo dobry kontakt z klubami zawodników i stara się ich jak najlepiej przygotować fizycznie do spotkań reprezentacyjnych.

Tylko może się wydawać, że nie mamy na ich przygotowanie wpływu. Mamy i to duży. Jeżeli przeanalizujemy nasze wcześniejsze mecze, to zawodnicy są dobrze przygotowani do zawodów. Mamy kontakt z klubami, trenerami głównymi czy od przygotowania fizycznego. Dokładnie monitorujemy każdego zawodnika. Po przyjeździe staramy się przygotować taki program, aby zoptymalizować ich zadania. Powołujemy najlepszych zawodników i trudno sobie raczej wyobrazić, że piłkarz z Juventusu czy Bayernu przyjedzie i będzie źle wyglądał fizycznie - mówił szkoleniowiec i dodawał: Jedyne zagrożenie jakie istnieje, to że zawodnicy rozgrywają bardzo dużą liczbę meczów.

Nawałka odniósł się także do gorzkich słów Roberta Lewandowskiego po meczu z Czarnogórą. Napastnik nie ukrywał, że drużyna popełniała błędy i przede wszystkim za szybko straciła koncentrację.

Dużo rozmawiamy z Robertem, jeżeli chodzi o drużynę i naszą grę. To doświadczony zawodnik. Staramy się analizować pewne mecze, z tym, że ja nie słyszałem, żeby Robert bardzo krytycznie wypowiadał się na temat naszej gry. Mamy wiele elementów, które chcemy poprawić. Staramy się iść do przodu. Mamy plany, ambicje i to jest naturalne - mówił Nawałka i podkreślał progres, jaki zrobił jego zespół: Kilka lat temu ta drużyna nie funkcjonowała na takim poziomie, ale teraz skala trudności też jest większa. Cały czas trzeba się rozwijać. Rywale też do nas inaczej już podchodzą. Jesteśmy wyżej w rankingu FIFA, ale to również zobowiązuje.

Polacy wygrali grupę z pięcioma punktami przewagi nad drugą reprezentacją Danii. Polska kadra po 12 latach przerwy znowu zagra na mistrzostwach świata. W listopadzie, "Biało-Czerwoni" rozegrają dwa mecze towarzyskie - z Meksykiem (Gdańsk) oraz Urugwajem (Warszawa).