Zamieszki w Amsterdamie i Hadze. Wszczęli je kibice Maroka, świętujący zwycięstwo reprezentacji tego kraju nad Portugalią i awans do półfinału mundialu.

Młodzi kibice marokańskiej drużyny, głównie arabskiego pochodzenia, wyszli na ulice największych holenderskich miast wkrótce po ostatnim gwizdku kończącym mecz - relacjonuje portal NU.

Z informacji mediów wynika, iż spokojna atmosfera panowała w Rotterdamie. Sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli w Amsterdamie i Hadze - podał dziennik "De Telegraaf". W stolicy kraju policja interweniowała w kilku miejscach m.in. na Mercatorplein. Stołeczna policja poinformowała na Twitterze, iż zatrzymano kilka osób.

Niespokojnie było także na Vaillantlaan w Hadze, gdzie konieczna była interwencja specjalnych oddziałów policji i żandarmerii wojskowej. Portal NU poinformował wieczorem, iż policja interweniowała również w dzielnicy Lombok w Utrechcie, gdzie agresywni kibice rzucali fajerwerkami w policję.

Ostatnie sukcesy marokańskiej reprezentacji za każdym razem kończyły się niepokojami i zamieszkami w niderlandzkich miastach. Policja interweniowała w największych miastach po meczu Maroko-Belgia. Podobnie było po zwycięstwie Maroka nad Kanadą, a także po awansie Maroka, po zwycięstwie nad Hiszpanią, do ćwierćfinału.

W piątek imamowie w amsterdamskich meczetach wzywali marokańską społeczność do zachowania spokoju i zaprzestania zamieszek - poinformował media Mohamed el Fakiri, sekretarz Rady Marokańskich Meczetów w Północnej Holandii. Zadymiarze przynoszą wstyd wszystkim Marokańczykom - stwierdził sekretarz i dodał, że uczestnicy zamieszek powinni zostać ukarani.