Minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas nie wyklucza, że wniosek o ekstradycję Edwarda Mazura z USA do Polski ma szanse powodzenia. Mazur podejrzany jest o nakłanianie do zabójstwa Marka Papały.

Na razie – jak mówi szef resortu - sprawdzany jest wątek, czy biznesmen w sposób legalny zdobył amerykańskie obywatelstwo.

Kiedy obywatelstwo w Stanach Zjednoczonych zostało uzyskane w oparciu o informacje nieprawdziwe, a takie podejrzenia są, to w tej sytuacji można liczyć na realizację wniosku ekstradycyjnego pana Mazura do Polski - poinformował szef resortu sprawiedliwości, Andrzej Kalwas.

Marek Papała został zastrzelony siedem lat temu. Mazur był już w rękach prokuratury przed trzema laty, ale wypuszczono go wtedy z braku dowodów.

Edward Mazur przez wiele lat współpracował ze służbami specjalnymi PRL-u, pilnował interesów gospodarczych prowadzonych przez te służby i sam prowadził pewne interesy. Jak się nieoficjalnie dowiedziała reporterka RMF, najprawdopodobniej z pieniędzy FOZZ-u wytransferował do Stanów Zjednoczonych milion dolarów. Tak mogła powstać jego fortuna.

Potem został współpracownikiem UOP-u, dlatego Ryszard Bieszyński, były wiceszef Urzędu, cztery lata temu zakomunikował wszystkim prokuratorom, by nie tykali Mazura, bo nie ma nic wspólnego ze śmiercią Papały, a poza tym jest pod kontrolą służb. Dlatego też, a także po naciskach prokuratora Napierskiego, wypuszczono go trzy lata temu z aresztu.

Mazur miał też szerokie kontakty wśród polityków SLD. Bywał na przyjęciach i znał Marka Papałę. Dlaczego zlecił jego morderstwo – prokuratura ma na razie same hipotezy. Ale świadkiem obciążającym Mazura jest podobno nie tylko gangster Artur Z., ale także kilka innych osób.

Biznesmen prawdopodobnie przez lata robił wszystko, by zatrzeć ślady zlecenia morderstwa. Jak dowiedziało się RMF, w ciągu 7 ostatnich lat zginęło aż 12 osób. Byli to ludzie powiązani z Mazurem i przygotowujący zamach na Papałę.