Sytuacja jest zła, a krytyczny komentarz sędziego wobec działań prokuratury jest naturalny - powiedział minister sprawiedliwości Marek Biernacki po wyroku sądu ws. zabójstwa byłego komendanta głównego policji gen. Marka Papały.

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik, oskarżonych o nakłanianie do zabójstwa b. szefa policji gen. Marka Papały. Wyrok jest nieprawomocny; prokuratura już zapowiedziała, że złoży apelację.

Sąd krytykował prokuraturę za to, że - mimo deklarowanej jednolitości tej instytucji - prokuratorzy z różnych jednostek nie byli w stanie współpracować np. co do wymiany informacji na temat sprawy zabójstwa b. szefa policji po tym jak śledztwo przeniesiono z Warszawy do Łodzi. "To zdumiewające" - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Paweł Dobosz.

Biernacki powiedział dziennikarzom w Sejmie, że odniósł wrażenie, iż prokuratury warszawska i łódzka ścigają się ws. wyjaśnienia sprawy śmierci gen. Papały. Sytuacja jest zła, a komentarz sędziego jest naturalny, w którym musi krytycznie odnieść się do zachowania prokuratury - ocenił szef MS.

Postępowanie łódzkie mam nadzieję będzie prowadzone z determinacją do końca i wyjaśni przyczyny zabójstwa generała Papały. Najgorsze jest to, że prokuratura o jednolitej, hierarchicznej strukturze prowadzi równolegle dwa postępowania, każdy się boi podjąć decyzję co do tych postępowań i dopiero decyzja sądu i uzasadnienie, które kompromituje prokuraturę przecina tę sprawę - dodał Biernacki.