Stacja meteorologiczna lotniska w Smoleńsku nie była przygotowana na przyjęcie prezydenckiego tupolewa - tak wynika z zeznań Michaiła Radgowskiego, pracownika lotniska Siewiernyj, do których dotarły "Wiadomości" TVP1. W stacji meteo powinny pracować trzy osoby, a pracowała tylko jedna.

Jak zeznał polskim i rosyjskim prokuratorom Radgowskij, równolegle wykonywał obowiązki trzech osób, które powinny być jednocześnie w trzech różnych miejscach. Polska załoga nie mogła otrzymać właściwej prognozy pogody, jeśli obsada była niewystarczająca. A z rozmów wynika, że posiłkowali się z danymi z sąsiedniego lotniska - komentuje Krzysztof Zalewski z miesięcznika "Lotnictwo".