"Dzisiejsza ekshumacja Zbigniewa Wassermanna to jasny sygnał, że prokuratura przestała ślepo wierzyć Rosjanom" - mówi Rafał Rogalski. Pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej domaga się także podobnych działań w przypadku szczątków Przemysława Gosiewskiego.

Jak tłumaczy w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Berendą, powody dla których chce przebadania ciała Gosiewskiego, są bardzo podobne do tych, które były przyczyną ekshumacji posła Zbigniewa Wassermanna. Chodzi o różnice w materiałach sądowo-lekarskich sporządzonych przez Rosjan i dokumentach medycznych sprzed katastrofy smoleńskiej.

Mecenas Rafał Rogalski twierdzi, że w przypadku Przemysława Gosiewskiego po pierwsze nie ma pewności, czy w trumnie pochowanej na wojskowych Powązkach w Warszawie rzeczywiście znajduje się ciało byłego wicepremiera.

Drugi problem dotyczy protokołu z sekcji zwłok. Tam między innymi zdecydowanie nie zgadza się wzrost Przemysława Gosiewskiego.

Mecenas Rogalski zwraca uwagę na jeszcze jeden problem: Powstaje bardzo istotna kwestia, jeżeli chodzi o pana Przemysława Gosiewskiego - mianowicie, czy strona rosyjska nie bezcześciła zwłok po śmierci pana Gosiewskiego.

Przypomina, że sporo wątpliwości zgłaszali matka, brat i żona tragicznie zmarłego posła PiS.

Reporterzy RMF FM pierwsi poinformowali, że dziś rano z grobu na krakowskich Bielanach wyjęto ciało posła Wassermanna. Przewieziono je do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie zostanie poddane badaniom.