Bliscy ofiar katastrofy 10 kwietnia nie wykluczają wynajęcia wspólnego pełnomocnika, który pomoże im monitorować śledztwo w sprawie tragedii - ustalili reporterzy RMF FM. Członkowie rodzin ofiar są zbulwersowani brakiem postępów w dochodzeniu.

Rodziny tragicznie zmarłych mówią krótko - to śledztwo stoi w miejscu. Tutaj chyba trudno mówić o jakichkolwiek postępach śledztwa. Wiedzę posiadamy tylko i wyłącznie z mediów. Jesteśmy mocno zaniepokojeni sygnałami, które płyną. Tak naprawdę wiemy, że nic nie wiemy, łącznie z tym, że nie wiemy, kiedy doszło do katastrofy - podkreśla Małgorzata Wassermann.

Córka Zbigniewa Wassermanna przyznaje, że nie wie, czy przeprowadzono sekcję zwłok jej ojca, nie zna przyczyn jego śmierci.

Dodaje, że rodziny będą walczyć o całą prawdę. Nie mamy już nic do stracenia - mówi Małgorzata Wassermann.