Prokuratorzy nie znaleźli dowodów potwierdzających wersję zamachu 10 kwietnia 2010 roku - powiedział prokurator generalny Andrzej Seremet. Poinformował też, że prokuratura cywilna zbada organizację lotu do Smoleńska. Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej zostało przedłużone do 10 października 2011 roku.

Według Seremeta, polscy prokuratorzy wojskowi "wyczerpali wszelkie czynności dowodowe" mogące potwierdzić lub zaprzeczyć, by w trakcie lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 95 innych osób do Smoleńska, doszło do zamachu. Prokuratorzy zakończyli badanie tego wątku, nadal badane są inne ewentualności - oświadczył prokurator generalny.

Prokuratura nie znalazła przesłanek, by stwierdzić, że 10 kwietnia pod Smoleńskiem doszło do "czynu o charakterze terrorystycznym - dodał szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg. Takie stanowisko będzie potwierdzone w dokumencie kończącym postępowanie - mówił Szeląg.

Na potwierdzenie ustalenia prokuratury płk Szeląg przywołał zamówione w śledztwie opinie biegłych: Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, który uznał, że paliwo lotnicze zatankowane przez rządowego tupolewa było prawidłowe; Instytutu Geologii PAN, o warunkach klimatycznych i naturalnych w tym miejscu okolicznościach pojawienia się i zniknięcia mgły nad lotniskiem w Smoleńsku; Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii, który nie stwierdził obecności w miejscu katastrofy materiałów wybuchowych, toksycznych i radioaktywnych, ani ponadnormatywnego promieniowania; biegli ds. nawigacji lotniczej badali karty podejścia do lotniska (opinia będzie jeszcze poszerzana).

Są też opinie kryminalistyczne ABW i KGP z nagrań filmowych z miejsca katastrofy. Według Szeląga nie stwierdzono, by słyszalne na filmie dźwięki były wystrzałami z broni, ale nie ustalono pochodzenia tych dźwięków. ABW badała też aparaty i kamery należące do pasażerów lotu do Smoleńska. Jak powiedział płk Szeląg, nie stwierdzono, by miały wartość dowodową.

Jednocześnie Parulski zastrzegł, że jeśli pojawiłaby się jakaś nowa przesłanka, prokuratura wróci do badania hipotezy zamachu, na potwierdzenie której - jak podkreślił - dowodów dotąd nie stwierdzono.

Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej zostało przedłużone do 10 października 2011 roku - poinformował naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski. Poinformował także, że materiały śledztwa obejmują już 132 tomy akt jawnych i 21 tomów akt wydzielonych. Prokuratorzy przesłuchali już ponad 500 świadków.

Wątkiem organizacji lotu prezydenta do Smoleńska zajmie się Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Odpowiednie materiały zostały wyłączone z akt głównego śledztwa. Odrębne śledztwo toczy się też ws. lądowania Jaka-40 w Smoleńsku.

23 marca przeprowadzono eksperyment nagrania dźwięków z Tu-154.

Naczelny prokurator wojskowy przypomniał, że do Rosji polska prokuratura skierowała siedem wniosków o pomoc prawną. Do dzisiaj nie wpłynęły do polskiej prokuratury materiały z czynności przeprowadzonych w Rosji przez polskich prokuratorów w lutym - powiedział Parulski. Chodzi o protokoły z zeznań przesłuchanych wówczas w Moskwie kontrolerów. Prokuratura oczekuje ciągle także m.in. na dokumenty z badań miejsca katastrofy przez polskich archeologów w październiku zeszłego roku.